Rudzik kwalifikuje się także do kastracji, zaczyna już znaczyć teren.
Jest bardzo odważnym kotem wobec innych zwierząt, łasi się i ociera, ludzkiej ręki się trochę boi, jednak daje się delikatnie głaskać

Kocur odwiedzi jak najszybciej weta, jednak nie wiem czy podołamy jeśli leczenie będzie bardziej obszerne (antybiotyki, leki).
Potrzebujemy też wszelkich rad jak doprowadzić go 'do porządku'.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b428950482dea73.html
Zapraszam na bazarek poświęcony Rudzikowi: viewtopic.php?f=20&t=161727