Dobry wieczór,
mój wspaniały kotek (syberyjski) jest raczej buńczuczny. Nie przychodzi do głaskania i raczej rzadko pozwala sobie na pieszczoty. Ma jednak pewną tendencję - uwielbia ugniatać miękkie ubrania, nie nas, a właśnie ubrania. Mam dziwne wrażenie, że robi to zawsze, kiedy jest mu smutno. Czy to możliwe? W większości przypadków mówi się o ugniataniu ze szczęścia. Wydaje mi się jednak logiczne, że kociak (5 miesięcy) próbuje się pocieszyć miłym wspomnieniem. Staram się z nim bawić dużo, jednak on bardziej patrzy się na zabawki, niż za nimi biega, ot trochę pobiega, potem sporo popatrzy, znowu trochę pobiega.
Myślałem, że jest smutny przez samotność, więc od kilku dni ma nowego kociego kolegę. Niestety wydaje mi się, że jest jeszcze smutniejszy, dużo mniej psoci, a wciąż wchodzi do transportera i sobie ok. 10 minut ugniata kocyk. To moje pierwsze stworzonka pod opieką, więc jestem tym wszystkim bardzo zestresowany.
pozdrawiam ciepło