Kotki były dotąd kotami domowymi i w schronisku czują się bardzo źle. Są przerażone, uciekają przed ludźmi i innymi kotami w najbardziej oddalone miejsca kociarni, nie jedzą. To dopiero ich drugi dzień pobytu w schronisku, być może z upływem czasu kotki przyzwyczają się do nowych warunków, ale wierzcie mi, naprawdę serce się kraje, gdy się na nie patrzy.
Bardzo często zdarza się, że dokładnie tak zachowują się koty wyrwane prosto z domu. Przestają jeść, smutnieją, chowają się i po prostu umierają.
Tak wygląda mało znana schroniskowa rzeczywistość.
Koteczki nie przeżyją bez nowego domu lub choćby domu TYMCZASOWEGO. Błagamy o pomoc. Choćby dla jednej z nich!
Oddane zostaną wysterylizowane, zaszczepione, odrobaczone.
Koteczki całe życie były tylko domowe, załatwiały się do kuwety.
Kicia ma 4 lata, Plamka i Oczko-2


Kicia:

Oczko:

Plamcia:

Oczko:

Kicia:
