WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- nigdy więcej jajników!!!

Mam pytanie:

Mam na zbyciu jeden ( słownie jeden ) bilet na 23/04 na "Szalone Nożyczki". Sztuka jest ponoć powalająco zabawna, co przyznają wszyscy, którzy widzieli. Dostanie biletów graniczy z cudem.

Bilet jest niestety pojedynczy, siedzący osobno, ale może ktoś by chciał? Niestety drogi 100 zł, ale ponoć zabawa jest taka, ze warta swojej ceny. jest to taka niby kryminał z udziałem widzów, czyli za każdym razem może przebiegać inaczej.

Sztuka jest niesamowita! Warto, naprawdę WARTO wydać i 100, i 200zł!
Bardzo, bardzo polecam!
W Częstochowie bilety rozeszły się w ciągu kilku dni.

Dlatego tu proponuję, bo wiem, że warto......a osoba, która miała iść się pisała nawet na osobny bilet ( innych już nie było). Się zbiesia i zostalismy z biletem ( nie będę ukrywac że też tam idę ...)

Neigh pisze:No wedle wersji ludzkiej zamieszkiwały w rzeczonej wsi. Ich właścielka poszła do szpitala, z którego już nie wróciła. ( wyłączyły jej się funkcje ) Zajmować się nimi miała sąsiadka, ale po informacji, ze właścielka, nie wróci........hmm noo dała im szanse samodzielnego radzenia sobie w życiu.

Wedle Persony - " to jest właśnie wielka tajemnica wiary. Jak istotny nieinteligentne miałyby ogarnąć swoim hm umysłem światłość "

A drużyna Q przybyła , wyłapała, bo one sobie tak siedziały na tym polu i czekały na rozwuja wypatkuff?
Geniusz perski jest wszechogarniający, prawda?
Wiadomo bowiem ,że persem się świat zajmie wcześniej czy później bo on na to zasługuje.

kotkins pisze:Geniusz perski jest wszechogarniający, prawda?
Wiadomo bowiem ,że persem się świat zajmie wcześniej czy później bo on na to zasługuje.

Ja bym w tym miejscu zamiast "zasługuje", napisała, "bo jemu się to z góry należy" (a w nawiasie dodałabym, że jest to naturalne i oczywiste).

Jakoś coraz mocniej i wyraźniej zaczyna to wszystko do mnie docierać... :roll:

Zosik , chyba masz persjozę...mylę się??

Taaa... właśnie tak sobie przed chwilą pomyślałam i nawet chciałam zapytać, czy ta Wasza persjoza szybko się rozprzestrzenia oraz jaką drogą można się zarazić, bo czuję, że coś mnie łapie (niczym w reklamie, jeno kataru nie mam).

Przeleciałam wątek

armagedon normalnie....

Będzie dalszy ciąg wywiadu? Please...

Zosik pisze:Taaa... właśnie tak sobie przed chwilą pomyślałam i nawet chciałam zapytać, czy ta Wasza persjoza szybko się rozprzestrzenia oraz jaką drogą można się zarazić, bo czuję, że coś mnie łapie (niczym w reklamie, jeno kataru nie mam).

Przez persa.
Wyłącznie przez persa...

Bez komentarza... muszę nad tym pomyśleć....

Jestem wszcząśnięta po przeczytaniu wywiadu z Personą.
Nie wiem, kiedy dojdę do siebie...

A po co chcesz dochodzić do siebie.
Najlepiej dojść do persa...ale Cioci Wiesi i tak nie zazdroszczę....

Mówiłam......że to nie jest rozrywkowy tekst ani prosty. Ale daje kopa........

Zosik dokładnie tak jak Kotkins napisał. Łapie się od persa........potem już dożywocie. To jest nieuleczalne.
Wiesz jednostka z niewiadomych przyczyn pchająca się do szafki zamiast w otwór drzwiowy.........i mimo prezentacji tejże od środka i tak z uporem maniaka powtarzająca tę czynność......musi budzić pewne zastanowienie.

TAk, wielogodzinne siedzenie przed ścianą i wpatrywanie się...próba przeniknięcia.
Świat kiedyś będzie ICH.
My będziemy siedziały w osiatkowanych domach spożywając Orijena z surowym kurczakiem na przemian.

Czy KTOŚ może mi odpowiedzieć DLACZEGO Leon i Lal jedzą śniadanie wyłącznie podane z ręki?
Lalek jak mu nie podam wprost do dzioba biega jak oszalały po mieszkaniu drąc się jakby mu ogon w wyżymaczkę wkręcano.
Po wykonaniu wrzuty śniadaniowej obaj idą natychmiast spać.
Dziewczyny czyli Fio i Amelia jedzą "własnopyszcznie".

Wczoraj podczas naszej z Fio bytności u weterynarza przyszła pani "CO TO MA JEŻA"
Oczywiście weterynarze uwielbiają wszelkie szczurki, chomiki i jeże ze szczególnym uwzględnieniem namiętnej miłości do ptaszków:)
Bo nikt nie wie co temu 200 gramowemu jest zbadać się nie da, pobrać krwi takoż a głowica usg może rzeczonego zabić bo jest 3 razy większa, niż on.

Jeden weterynarz zaraz zwiał na zaplecze ("pilna sprawa"), drugi zwiać już nie mógł, więc był bardzo cierpliwy.
Pani opowiadała o jeżu a weterynarz miał w oczach lekką panikę.
Cóż- weterynaria i tak ma coś z pediatrii, a jeż to już zapewne weterynaryjny hard-core.
Przypomniała mi się historia kameleona, który nie wiedzieć czemu zeżarł blaszkę.
Zakończyło się to zejściem śmiertelny tegoż- nie zdążyli go zoperować.
Cóż...nie tylko Fiona jest idiotką , która wciąga spinacze.

Mogło być gorzej: pająk ptasznik np.
Stawonóg.
"Panie doktorze proszę go ratować"
A tu człowiek ma ochotę walnąć w paskudztwo zwinięto gazetą a następnie zadeptać butem.
Kurczę, dobrze ,że leczę ludzi jednak. Choć mam wrażenie ,że mój jamnik rozumie więcej , niż 1/3 moich pacjentów...

Kotkins, ale co Ty masz do jeży? Dane mi było ratować życie jednemu takiemu i pokochałam tak, jak Ty plaskate. Co temu kolczatkowi było? Zmartwiłaś mnie

Jeże są bardzo pożyteczne i mają bardzo przesrane.

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- nigdy więcej jajników!!!

Kto przegląda forum