Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

O jejku, ale masz stresy

Trzymam kciuki, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

wierzę, że u Salci to tylkko taki głupi wirus.
Kciuki :ok:

Zadnych kropli nie dala?
Bo być może np mała ją pazurem strzeliła w oko i zrobił się stan zapalny rogówki, a nie wirus. Może jakiś antybiotyk w kroplach? Bo jak rogówka to nie wolno sterydów żadnych. Przy wirusie miałaby raczej spojówki czerwone i spuchnięte, trzecia powiekę wysuniętą, a nie zmętnienie rogówki.
Chyba...

Anda pisze:Zadnych kropli nie dala?
Bo być może np mała ją pazurem strzeliła w oko i zrobił się stan zapalny rogówki, a nie wirus. Może jakiś antybiotyk w kroplach? Bo jak rogówka to nie wolno sterydów żadnych. Przy wirusie miałaby raczej spojówki czerwone i spuchnięte, trzecia powiekę wysuniętą, a nie zmętnienie rogówki.
Chyba...

Nie dala zadnych kropli bo powiedziala ze krople nie spenetruja tak gleboko. Pytalam czy to mozliwe ze mala ja zadrapala ale powiedziala, ze kategorycznie nie, ze zakazenie jest wewnatrz oka typowe dla wirusa i nie ma uszkodzen mechanicznych.
Salsa dostala antybiotyk juz we wtorek tylko mi nie powiedzial ten lekarz, on jest troche dziwny ale niewazne, znaczy ten lekarz. Antybiotyk o przedluzonym dzialaniu, na dwa tygodnie, taki sam jak Cali. Dostala tez lek przeciwzapalny ktory wlasnie zaraz musze dopyszcznie podac.

Z tej desperacji zadzwonilam do taty i on bardzo watpi, zeby to byl ktorys z groznych wirusow ale powiedzial, ze to kompletnie nieopowiedzialne sprzedawac komus chorego kota, nawet jezeli to tylko zwykly katar... Podejrzewa, ze to jakas zwykla kocia wirusowka ale przyznal, ze to oko to naprawde dziwna sprawa i powiedzial ze ten antybiotyk o przedluzonym dzialaniu to g...o i nic nie pomaga :roll:

I wez tu czlowieku badz madry...
Dla Facebookowych wrzucam zdjecie jak to oko wyglada na Facebooka...

UWAGA: ta Pania z Salicat*PL tez mam na facebooku... Jak na razie tylko jej wspomnialam ze oba koty sa chore i ze ta kapiel to nie byl najmadrzejszy pomysl, ale w szczegoly chorob sie nie wdawalam...

To chyba bedzie cos podobnego z tym okiem:
http://weterynarz-okulista.blogspot.de/ ... _6440.html

Zrodlo 75% tych zapalen pozostaje niezdiagnozowane czyli to wcale nie swiadczy ze kot ma jakiesgos paskudnego wirusa.

Nie jestem pewna czy oni wiedza co robia u tego weta... Chyba trzeba bedzie szukac specjalisty

Znalazlam nawet lepszy artykul ale po angielsku:
http://www.animaleyecare.net/diseases/uveitis.htm

Wyglada na to ze to jest ten uveitis i nawet jezeli to nie jest spowodowane przez wirusa to i tak samo w sobie jest dosc beznadziejne...

Koty maja dobry humor, bawia sie jak szalone i nie widac po nich zadnych chorob. Jedzenie znika momentalnie, kupy OK :roll:

Oko Salsy bez zmian...
Mala rosnie doslownie w oczach, mam wrazenie, ze z kazdym dniem robi sie coraz wieksza i coraz lepiej wybarwiona, lokow tez jej przybywa. W ogole to jest przeslodka, siedzi mi caly czas na kolanach i daje mokre buziaki. TZ mi wczoraj powiedzial, ze po co nam byl w ogole ten drugi kot i gdyby wiedzial ile problemow bedzie to nigdy by sie nie zdecydowal... Ale po pierwsze kto mogl wiedziec, a po drugie to ja sobie juz nie wyobrazam domu bez tego malego diabla :oops:

Wydaje mi się, że konsultacja jakas u okulisty byłaby wskazana jednak. Trzymam kciuki

oleska222 pisze:TZ mi wczoraj powiedzial, ze po co nam byl w ogole ten drugi kot i gdyby wiedzial ile problemow bedzie to nigdy by sie nie zdecydowal... Ale po pierwsze kto mogl wiedziec, a po drugie to ja sobie juz nie wyobrazam domu bez tego malego diabla

Oj, ci faceci... :roll:

. Skończą się kłopoty ze zdrowiem i za chwilę Tż nie będzie sobie wyobrażał, że Calisi mogłoby z Wami nie być ;-)

Anda pisze:Wydaje mi się, że konsultacja jakas u okulisty byłaby wskazana jednak

Też mi się tak wydaje.

Głaski dla dziewczynek

JoasiaS pisze:
Anda pisze:Wydaje mi się, że konsultacja jakas u okulisty byłaby wskazana jednak

Też mi się tak wydaje.

Głaski dla dziewczynek

Konsultacja bedzie, znalazlam juz klinike niedaleko od nas i dzisiaj tam zadzwonie. Maja tam caly sprzet i wszystko inne do oczu. Chce tylko poczekac na wyiki badan krwi.
Jezeli to jest naprawde takie czeste schorzenie u kotow (ja nigdy o tym nie slyszalam) to powinni wiedziec jakie sa szanse na wyleczenie i czym leczyc.

O kurcze, faktycznie koniecznie do weta trzeba.
A co do małej, to faktycznie niepotrzebnie ją kąpali, zwłaszcza przed taką długą podróżą. Poza tym ona mogła być jeszcze osłabiona po tej szczepionce p-ko wściekliznie, bo ona jest dość mocno inwazyjna.

Jak tam dzisiaj, dziewczyny?

Nic nie wiem bo wyniki nie przyszły. Muszę jutro dzwonić :evil:

Umówilam sie do okulisty na środę, pozytywnie mnie zaskoczyli bo jak zadzwoniłam to musiałam dokładnie opisać objawy a potem oddzwonili do mnie z tej kliniki, żebym jeszcze raz opisała objawy bo lekarka przejrzała notatki i chciała sie upewnić ze to nie jest emergency bo inaczej by nas przyjęła w trybie pilnym.

I znowu czekanie.
Przechrzcilam Calisi na Ebola :mrgreen:

Calisi Ebola Pięknotka, w skrócie CEP

Babola Ebola.
Salsa powinna już brać krople, bez względu na wyniki. Denerwuje się jakoś.

Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

Kto przegląda forum