i świetnie, że się mądrzysz - nauczyłam się nowego czegoś
nigdy nie łaczyłam jodyny z mascią - dobrze wiedzieć, że tak mozna u kota
wiesz, z tym grzybem to było tak
dam info w skrócie bo szkoda przekopywac sie przez kilometru wątku, to tak
najpierw pokazał się pomiedzy paluszkami i na łapkach, ale na początku myslałam, ze to jest pył z drewna z kuwety
wetka odkryła przede mna tajemnicę - to jest grzyb, nigdy takiego nie widziałam na oczy, nie leczyłam i w ogóle ....
zapadła decyzja dajemy leki dopyszczne bo pazurki zajęte - to było w czasie gdy Jasio reagował na człowieka atakiem serca - dosłownie nie w przenośni, więc i ze smarowaniem nie było mowy
ale okazało się, że lekarstwa w Jasiu utrzymują się cos ok. 15 max do 20 minut po czym z pawikiem z powrotem sa na dziennym swietle - dopyszczne odpadły po próbie 2 róznych srodków
w tym czasie grzyb rozsiał się w najlepsze po znacznej części Jasia, Jasio przez te eksperymenty stał się jeszce bardziej nerwowy i ..... kwadratura koła ....
wetka poszukała, popytała, konsultowała, pod mikroskopem oglądała i wyszło, że jest szcepionka na to i powinna podziałąć, w kazdym razie wyboru nie było innego bo jak nie grzyb to atak serca - dosłownie
Jasio dostał 2 serie insolu i ...... grzyb zniknął
wetka jest jednak bardzo dokładna i nie wydała pozwolenia na ciachanie Jasia - zarządziła kwarantannę co najmniej miesięczną
po ok 5 tygodniach grzyb powrócił
znów diagnoza co to za jeden -znów jakistam drożdzak sie okazał- i znów co i jak z nim
tylko, że na tamten moment to repertuar był juz mocno ograniczony
Jasio nie reagował ani na pimafucort, pimafucin, clotrimazolum itd. - grzybek w najlepsze sobie był i zajmował coraz więcej jasiowej skóry - ostatnio zajął juz 2/3 Jasia
w akcie całkowitej desperacji zapadła decyzja - musimy Jasia kapać w lekach inaczej koniec - skóra i włos całe pokryte były grzybem
no i się zaczęło
Jak kąpac dzikiego dzika z atakiem serca
znalazłam na to sposób i go stosuję - już 4 tygodnie trwaja kąpiele - 2 razy w tygodniu moczymy dupkę
a to z ostatniej kapieli
i jak zwykle mój telefon żyje swoim życiem - nie mogę z niego zgrać na kompa
buuuuuu