♥ Muszu i Teemuś ♥ Jest lepiej :D

tak,tak ,czekamy na foteczki :oops:

Hej Miśki

Witaj Kasieńko :1luvu:

Witajcie Słodkie Chłopaki :1luvu:

Hej Hej Kochani wszyscy razem i z osobna :1luvu:

Dziś pierwszy post nie będzie o kotach... będzie o wspomnieniach

Na zewnątrz brzydko, pochmurno, deszcz leje a mnie wzięło na wspominki :oops:

Mam nadzieję, że nie "zamulę" za bardzo :wink:

Uwaga, historia jest dość długa

Mija dzisiaj 8 lat, odkąd częścią naszej rodziny stał się wspaniały zwierz... pies, którego wspominam praktycznie każdego dnia a mija już 1,5 roku odkąd nie ma go z nami...
Na początek fota, oto Dragon [*] (Drako, Drake).
Obrazek

Moja rodzina ma już chyba taką tradycję, że zwierzaki pojawiają się w naszym życiu całkowicie przypadkowo i niezapowiedzianie

Drako został znaleziony w centrum miasta w 2006 roku. Przebył długą drogę... szukał prawdopodobnie swojego właściciela.
Przypadek sprawił, że został zabrany przez moich rodziców, gdyż miał trafić do schroniska.
Nie był młody, oceniony przez weterynarzy na ok. 7 lat, nie wiemy też czy był rasowy czy nie i nie znamy jego losów pomimo prób ich poznania.
Byłam wtedy tuż przed maturą i pamiętam doskonale ten dzień kiedy w progu naszego mieszkania stanął... ten wielki pies

Szukaliśmy właściciela i informacji o nim przez kilka tygodni. Drako był w gazetach, zgłoszony do schroniska jako znaleziony, nawet zdjęcie wysłaliśmy do telewizji. Cisza...
Nikt go nie szukał... co się stało?

Na początku jak go zobaczyłam to mnie przymroziło... wielki, krępy, owczarek o groźnym wyglądzie. A co się okazało?

Drako był psem marzeniem.... o gołębim sercu, bardzo łagodny, zrównoważony, cierpliwy w stosunku do dzieci i innych zwierząt.
Ile razy wyciągałam mu kość znalezioną na spacerze (albo zgniły kawałek czegoś) prosto z gardziela, bo Dragon niestety lubił sobie pogrzebać w śmiechach :mrgreen:

Oprócz tego kochał spać w łóżku i był... psim mistrzem złodziejaszkowania. Zakradał mi się do pokoju i wynosił... maskotki, kapcie, torebki, staniki

Potrafił otworzyć mi torebkę, wyciągnąć z niej batonika PrincePolo XXL, rozpakować kulturalnie ze sreberka i wszamać zostawiając papierek elegancko na dywanie

Takich perypetii i historii jest wiele, po prostu z Dragonem nie było mowy o nudzie

Później po przeprowadzce rodziców miał już cały dom i ogród do buszowania, złapał raz kurczaka, który wtargnął od sąsiada do naszego ogródka... :roll:

Wziął do delikatnie do pyszczka i przyniósł, kurczaczek był nietknięty (udawał przez chwile martwego :mrgreen:

a potem w nogi...) Drako wiedział, że jest silny, ale nie chciał nikomu zrobić krzywdy.
Spacery z nim to była sama przyjemność, pomimo łagodnego temperamentu jednak mogłam czuć się z nim bezpiecznie. Sam oceniał zagrożenie i potrafił nawarczeć ostrzegawczo jak wydawało mu się, że grozi mi niebezpieczeństwo.
Ohh... ile się nacałowałam tego pyszczka

Drago był z nami 6,5 roku. Już był dość starym psem, ale niestety zachorował na raka

Na przedniej łapce wyrósł mu ogromny guz. Szans na leczenie nie było, gdyż okazało się, że przerzuty zaatakowały cały organizm

Był dzielnym psem, nie okazywał tego, że jest chory.
Jednak pewnego dnia odmówił wstawania... Co było dalej pewnie się domyślacie

Takiego smutku, płaczu i żałoby nie pamiętam u mnie w domu... Odszedł na prawdę cudowny, wspaniały zwierz... brakuje mi słów, żeby opisać jak bardzo był kochany.
No, dlatego fajnie, że to forum jest i mogłam o nim napisać

Kilka innych fotek pirata Drake'a

A tutaj złapany na gorącym uczynku... u mnie w łóżku z pycholkiem na podusi :lol:

O kocurach moich prywatnych będzie wieczorkiem

Na razie śpią słodko na kanapie :wink:

Myszolandia pisze:tak,tak ,czekamy na foteczki
Hej Miśki

Hej Myszo

Wieczorkiem coś dodam na pewno :ok:

Miraclle pisze:Witaj Kasieńko
Witajcie Słodkie Chłopaki

Hej Basieńko :1luvu:

.. i się poryczałam.
Kochany :1luvu:

i śliczny

Odratowane, przygarnięte zwierzęta potrafią być bardzo wdzięczne :ok:

Bryka sobie za TM i kradnie batoniki :mrgreen:

Miraclle pisze::cry: .. i się poryczałam.
Kochany i śliczny
Odratowane, przygarnięte zwierzęta potrafią być bardzo wdzięczne
Bryka sobie za TM i kradnie batoniki

Zwierzaki oddają x 100 to co dostaną od człowieka, zarówno psy jak i koty

Widzę to każdego dnia po moich ogonach

Ja mam chyba jakiś ukryty talent do "mordowania" opowieściami :ryk:

Ale bardzo chciałam o nim napisać ... :oops:

Rilla07 pisze:
Ja mam chyba jakiś ukryty talent do "mordowania" opowieściami
Ale bardzo chciałam o nim napisać ...

Bardzo dobrze, że to zrobiłaś :1luvu:

Miałaś cudownego psiaka :mrgreen:

Wzruszająca historia... :cry:

Drops, pies moich rodziców, też potrafił rozpakowywać cukierki z papierków :twisted:

Bardzo podoba mi się zdjęcie Drake'a na butach :1luvu:

po_prostu_ania pisze:Wzruszająca historia...
Drops, pies moich rodziców, też potrafił rozpakowywać cukierki z papierków
Bardzo podoba mi się zdjęcie Drake'a na butach

Czasem psiaki też potrafią błysnąć sprytem

Drops - tak na imię też ma aktualny psiaczek rodziców :mrgreen:

Ojej, Drakuś

Ja też się poryczałam

Bryka teraz i psoci z moim Barym [*], moim kochanym piesiem

Halo halo

Dziś zakręcony piątek... aż dziw, że to nie piątek 13-stego :mrgreen:

Wstałam chyba prawą nogą... (jestem mańkutem :wink:

)

Kocurki dały w nocy popis - miauczenie, nawoływanie się wzajemnie, dzika bieganina po meblach itd itd.
W sumie to cieszę się, że tak szaleją, bo to znaczy, że nic im nie dolega, a to, że Duża nie spała pół nocy... eee tam :mrgreen:

Próbowałam też popołudniu cyknąć kilka fotek.
Obudziłam Muszerona... był ewidentnie niezadowolony sesją, na co wskazywało rytmiczne uderzanie ogonem o koc no i mina

Teemcia też spał w rogu kanapy w jakiejś dziwnej pozie
Obrazek

Potem zadzwonił kurier, przyszły zakupy z zooplusa. Teemo zawiedziony... tym razem przyszło jedzonko dla pieska rodziców

Minki Muszki są bezbłędne :1luvu:

Ale zawiedziony Teemuś też słodki

Halo

Już po obiadku, Duzi i kocurki

Dostałam kilka fotek na konkurs, więc zaraz będę je zmniejszać i wysyłać.

Dzień mija spokojnie no może oprócz tego, że dziś rano zauważyłam przez okno na osiedlowym podwórku czarną kotkę, która ewidentnie jest w zaawansowanej ciąży

Wiem też, że kotka jest "czyjaś", obserwuję ją pod balkonami już od pewnego czasu.
Generalnie wszystkie koty, które mieszkają na osiedlu "mają" swoich opiekunów. Jedna Pani z parteru też ma wychodzącą kicię, ale wysterylizowaną i z tego co wiem toczy boje z innymi "opiekunami" kotów, ale bezskutecznie

Kotów jest kilkanaście, niestety co roku pojawiają się nowe, siedzą w ciągu dnia pod balkonami albo w ... śmietniku :evil:

Nawet nie chcę myśleć jak ta kotka urodzi... i te maluchy na parkingu między samochodami... masakra po prostu...

Witaj Kasieńko :1luvu:

Muszu

co za minki marzenie :oops:

Koteczek bardzo niezadowolony z pobudki :wink:

U mnie też jakby trochę więcej bezdomnych kotów w okolicy, na szczęście żadnej zaciążonej kotki nie widziałam :ok:

Miraclle pisze:Witaj Kasieńko

Muszu co za minki marzenie
Koteczek bardzo niezadowolony z pobudki

U mnie też jakby trochę więcej bezdomnych kotów w okolicy, na szczęście żadnej zaciążonej kotki nie widziałam

Hej Basiu

Muszeron był zły, bo po pierwsze obudzony a po drugie dostał przymusowego buziaka prosto w nochala :mrgreen:

Oj, on tego nie lubi :wink:

Niestety zaczyna się sezon kociaków i sezon... kotów, które spadły z balkonu :roll:

Na osiedlu już 2 nowe ogłoszenia o poszukiwanych kotach, które spikowały z okna albo z balkonu. Ehhhh beztroska po prostu

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Ładne zdjęcia.
Wiosna niestety to pora skoków i kociaków.

♥ Muszu i Teemuś ♥ Jest lepiej :D

Kto przegląda forum