Chyba Ci pisałam w zeszłym roku Małgosiu, że Aziś ma trudne do zdiagnozowania problemy zdrowotne, podejrzewaliśmy cukrzycę, potem tarczycę, ale niby wyniki były w normie, a Azinek chudł błyskawicznie, jadł jak smok, potem zaczął łysieć, brzuń miał całkowicie goły, aż pod same przednie łapki

. W końcu okazało się że to jednak tarczyca, jak wyniki pokazały co się dzieje, skok parametrów był już niesamowity

. Najlepszym wyjściem byłaby operacja, ale Azik nie przeżyje zabiegu, na razie jesteśmy skazani na leki, ale te też nie są obojętne dla jego i tak schorowanego organizmu

. Z Łaciatym zawsze jest "ruch w interesie" niestety, nigdy na lepiej
