casica pisze:Już wiemjakoś ostatnio zupełnie zaniedbuje przeglądanie "strony głównej"
O, i o to chodzi zapewne

Anike pisze:Rozumiem, akceptuję, szanuję, lifestyle wegan, ale ich próby przerzucenia zwierząt na swoje torowisko, to jak ubranie bluzki matce naturze tył na przód...Gdyby to się jakimś cudem przyjęło, taki mój Fobos, padłby mi z głodu...
Moje kocury wszystkie by chyba umarły z głodu; a ja z nimi

Jak do tej pory, to znałam jedną osobę, która usiłowała kota żywić "sianem", bo myszorki cierpią

Ale ona chorowała na schizofrenię i nie chciała się leczyć.