dzięki Kuba,chociaż już mnie korci zakładać
Caragh pisze:No tak, na pewno wszyscy tu będziemy tęsknić za zdjęciami Kruszynki na Dorciowym cycu
Dorciu, ciężko, ale przynajmniej nie będzie się musiała przed kotami bronić

nie do końca tam kot i dwa psiunie ,też ode mnie .
U mnie też już w miarę spokojnie .
Mam nadzieję że sobie poradzą z maleństwem ,to fajni ludzie ,bardzo odpowiedzialni ,tylko ona taka malutka ,taka krucha..no będę umierała ze strachu ,oni też .
Mała u mnie o miesiąc za długo...
Mają kasę ,nie problem z operować paszczę zrobić sterylkę wyciąć guzka ,a jak będzie trzeba to i rzepki zrobią.
Miałam oddać po wszystkim,ale przyplątała się cieczka ,a jak posiedzi u mnie jeszcze z miesiąc to za chiny jej nie oddam
To pies nie pies ,po prostu jej nie ma
W czwartek jadę z Freyą do wetki ,no nie podoba mi się jej oddychanie i ten kaszel jak by miała duszności .
czemu w czwartek? bo będę miała transport
