Zatrułam się... Już ok.
Łapałam w sobotę. Cięzarowka znikła, złapałam Wściekła Mamusię, tę wysterylizowaną matkę grudniowych kociaków. Wygląda wspaniale, jakaś tęga. Walneła mnie przy wypuszczaniu z klatki. Musiałam poszukać długiego patyka, tak wymachiwała pazurzastą łapą przez kratkę. To jest zołza. Podobno daje sie głaskać ...?
Chodzę i szpieguję. Narazie mogę upolować siostrę Laury, ale wolałbym Ciężarówkę. Jest bura w marmury...znowu bezie wysyp marmurków...

Trochę jestem zdenerwowana, może na zapas. Mojej Mrumru odnowił się wrzód eozynofilowy. Wetki trafiły z lekarstwem-to nie jest steryd- i spokój trwał przez 3 lata. Teraz jest ohydny strup na wierzchu ucha i chyba afera w ustach, nie da zobaczyć. Je dużo, jak zawsze...Wygląda na masywna ciotkę, ma 8 lat. Jedziemy dzisiaj, dzwoniłam, żeby wetka przejrzała dotychczasowe leczenie...Mrau

Mrunia w buzi ma super. Ucho po biopsji - OK. Jeszcze jedna biopsja 19 04.
Może nie będzie tak źle, biopsja nic nie wykazała. Alergia i bakterie...Za 2 tyg następna biopsja, żeby było nape...Convenia itd...