Jesteśmy z Perełeczką

Dziś świętowaliśmy z Rafałem 5 lat bycia razem, więc z tej okazji szybki obiad u teściowej a potem wycieczka!
Wybraliśmy się tam gdzie kiedyś, tzn. do Parku Krajobrazowego Doliny Bystrzycy. Zleźliśmy trasę zaznaczoną kropkami:

+ jeszcze pierdyliard wycieczek w bok, raz nam się zgubiło, ale i tak było fajnie

Widzieliśmy mnóstwo motyli, w tym listkowca cytrynka:

bielinka bytomkowca:

rusałkę admirał:

rusałkę pawik:

rusałkę pokrzywnik:

malutkiego modraszka alcetas:

ślicznego zorzynka rzeżuchowca:

i inne motylki, owady, żuczki czy pajączki.
Z dzióbków widzieliśmy dzięcioła średniego:

kulczyka zwyczajnego:

pliszkę siwą:

i coś drapieżnego, sądząc po wydawanym dźwięku, być może krogulec

Naprawdę szkoda, że nie miałam lornetki, mogłam tylko słuchać ich świergotu i zastanawiać się, kto tak ładnie dla mnie śpiewa

Spotkaliśmy też dużo żabek trawnych, małych i większych:

kilka żabek wodnych:

no i oczywiście ropuchy szare


Gwiazdą dnia okazały się być jaszczureczki żyworódki

Jak byłam mała to cały czas je łapałam, praktycznie w każdy ciepły dzień. Moje umiejętności odżyły, kiedy złapałam tego oto pana (samczyk, bo miał pomarańczowy brzusio):














Spod nóg umykały nam natomiast dziesiątki malutkich jaszczureczek, tę udało mi się złapać i pogłaskać (szybkie cholery były bardzo), a potem siedziała sobie na drzewku






podczas sesji nie ucierpiała żadna jaszczureczka

Zostały obie wypuszczone i się schowały

Chcieliśmy dorwać zaskrońca, ale jak na złość żadnego nie spotkaliśmy

Żeby nie było że zmyślam to macie też mnie na tle lasu




I na koniec pozycja, w jakiej śpi Perełeczka codziennie na mnie

