mamamariana pisze:Co słychać u ślicznej modeleczki?
Luśka coraz lepiej
ostatnio zauważyła, że koty leżą sobie z nami w łóżku i tak widzę, że też by chciała

ale zagląda na to lóżko, czai się, wskakuje na moment i zeskakuje zaraz.
Ale przedwczoraj odkryła, że na tym łóżku fajnie bawić się papierkiem od cukierka

ona umie aportować

rzucaliśmy jej zwinięty papierek, przynosiła nam na łóżko, trochę się pobawiła i czekała żeby znowu jej rzucić - i tak wielokrotnie. Jest coraz bardziej taka "domowa". Przytulać się nie chce, jak ją głaskać bo grzbiecie, to albo się uchyla, albo podgryza rękę i odpycha, po główce czasem tylko pozwoli. Aby być przytulakiem potrzebuje jeszcze dużo czasu, ale ma szansę nim być na pewno. Teraz zresztą ma fazę szału, ciągle biega, skacze i lata po całej chałupie

żywe srebro. Zaraz po świętach napiszę jej ogłoszenie. Teraz nie chcę, by ktoś jej nie chciał adoptować na prezent świąteczny.
No i poza tym zupełnie nie mam czasu, ponieważ mam w robocie pierwszą w życiu i swojej "karierze" kontrolę z PIP

panie kontrolerki mnie wykończą nerwowo. Ostatnie 4 dni siedziałam po 12 godzin żeby szykować im dokumenty, ło matko. Jak to się skończy to idę na urlop
No i mam problem z Rysiem. Ostatnio wskoczył nam na łóżko, i centralnie się na nas zesikał
ale on tak pokazuje jak mu coś dolega. Także dzisiaj złapałam mu siuśki do badania. Tylko cholera nie wiem czy nie zaplątała mi się tam jakaś drobinka ze żwiru kuwetowego i nie wiem czy ten mocz dawać, czy spróbować złapać jeszcze raz... co radzicie?