Anna61 pisze:Kociaki i kotka złapana i już w lecznicy.
Szkoda tylko, że kocięta zostaną oddzielone od matki, bo dosyć, że bidulki chore to jeszcze bez matulki.
Kocica bardzo mądra, bo po akcji podejmowanych prób z jej złapaniem, przeniosła dzieci z powrotem do drewnianej budki.
- oczywiście, że najlepszym rozwiązaniem dla kociej rodziny jest pozostawienie ich razem przez okres ok. 8-10 tygodni, ale w przpadku kotów piwnicznych bardzo często jest to fikcja, bo:
1. albo wyjmujemy kociaki starsze bez oczu, lub nie do uratowania w ogóle
2. albo wyjmujemy kociaki, które nie dają się już tak łatwo oswoić (matka uczy je unikania ludzi)
3. albo pozostawiamy wszystkie, a te które przeżyły mamy dodatkowo do karmienia, a w następnym roku kolejną łapankę
Aniu, po konsultacji z
Lecznicą Trop (dziękuję bardzo za wszystko!) i z przyszłą opiekunką maluchów, uznałyśmy, że to będzie najrozsądniejsze rozwiązanie
- kociaki (ok. 5 tyg.) są chore i mają ewidentnie koci katar
- w piwnicy nie bardzo jest miejsce i czas na zajmowanie się nimi jeszcze przez parę tygodni
- są na tyle duże, że zaraz powinny zaskoczyć z samodzielnym jedzeniem
- w domu będzie można na bieżąco monitorować ich stan zdrowia
- są na tyle małe, że nie będzie żadnych problemów z ich oswojeniem
- kocica w w/w
Lecznicy posiedzi chwilę potrzebną na zgubienie pokarmu, zostanie wycięta i wróci do Was
----
chyba, że macie inny pomysł
wszystko jest jeszcze do odkręcenia
nie roszczę sobie wyłącznego prawa do decydowania o nich, bo i też nie wiem wszystkiego o kotach
----
... mry!