Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 04, 2014 9:26 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Bo Becia porywa z uroczym uśmiechem :ryk:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt kwi 04, 2014 9:28 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

czyli skuteczność i klasa :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 04, 2014 10:12 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

violet pisze:
justyna p pisze:O taaaak, Becia to już pół swojego osiedla porwała, potwierdzam :ok: :mrgreen:

8O
a wcale tak groźnie nie wygląda :mrgreen:

i w dodatku mam coraz więcej osiedlowych kotów w stołówce a nie odwrotnie.. :evil:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt kwi 04, 2014 10:27 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

tak, nasze działania często wydają się przysłowiową kroplą w morzu...
ale działać trzeba :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 04, 2014 14:24 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

kropla nie kropla - jak mówisz działać trzeba
aktualnie poluję na 2 nowe dochodzące
problem w tym, że nieregularnie przychodzą do michy :evil:
nowe są, nie wiem też skąd przychodzą i czy czyjeś nie są ..... ale akurat to nie jest problemem :twisted:
i tak dopadnę :twisted:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob kwi 05, 2014 20:23 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

No właśnie ja też na dochodzące poluję... I ta kicia od tej mądrej pani, i jeszcze kicia Nowa... Ale w końcu musi się udać :ok: Trzeba być pozytywnie nastawionym do tak wspaniałego działania :ok: :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Pon kwi 07, 2014 6:41 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Tylko najgorzej, jak w okolicy zaczynają się domyślać do kogo prowadzą wszystkie kocie drogi. :roll: Wtedy sprawy zaczynają się komplikować , bo już nie raz miałam pielgrzymki "zatroskanych opiekunów" z pytaniem -Czy u Pani nie ma mojego kota? :evil: :roll:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 07, 2014 16:03 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

O mało co nie porwałam kotki sąsiada, drobnej łagodnej czarnulki z białymi dodatkami.
Jest wychodząca: gdy wyjdzie wieczorem, to do rana nikt jej do domu nie wpuści, lato czy zima :evil:
Co roku ma kociaki, które znikają w tajemniczy sposób. Właściciele niezainteresowani sterylką (no trzeba by... ale rzadko ją widzimy...)
W sobotę wieczorem zobaczyłam koteczkę na poboczu, miauczała cichutko, pozwoliła się wygłaskać,
nie wyglądała na ciężarną, bardziej na to, że ma rujkę.
Wyłożyłam trochę "dyżurnego" Whiskasa, poprosiłam, żeby chwilkę poczekała i pobiegłam po transporter. Niestety, nie poczekała.
Obok tej drogi jest niezagospodarowany teren, porośnięty chaszczami, być może tam koci się każdej wiosny...
Szukałam jej tam też wczoraj wieczorem, bez skutku, ale pozostawione jedzenie do rana zniknęło. Będę jeszcze próbować, może pozwoli się zobaczyć.

Na działce na środku ścieżki leżał zagryziony rudzik :(
Mały kolorowy ptaszek (fotka z Wikipedii):
Obrazek
Przez chwilę serdecznie nienawidziłam kotów.
Zawinęłam biedaka w chusteczkę i zakopałam.
Rudziki źle wybrały sobie teren lęgowy :(
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 08, 2014 6:16 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

violet pisze:Właściciele niezainteresowani sterylką (no trzeba by... ale rzadko ją widzimy...)

??? 8O

No jakoś do dupy jest ten świat jednak urządzony, że się trzeba zżerać nawzajem :?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2014 8:54 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

justyna p pisze:
violet pisze:Właściciele niezainteresowani sterylką (no trzeba by... ale rzadko ją widzimy...)

??? 8O

Rzeczywiście, od jakiegoś czasu kotka jest nie tyle wychodząca, co "przychodząca". Bardzo rzadko i nieregularnie.
Chyba wybrała wolność, i wcale się jej nie dziwię – przy takiej "opiece" :evil:
Widzę ten dom z mojego okna; zdarzało się, że wpuszczali wieczorem psa, a kota wygarniali nogą z powrotem na zewnątrz.
W domu nie ma kuwety, kocie drzwiczki to niepotrzebna fanaberia. Kot ma sobie radzić.
Nawet marnego kartonu nie postawili kocinie na schodach.
W drugiej połowie domu mieszka pani, która miała kocurka buraska i traktowała go tak samo, jak tamci swoją koteczkę.
Tyle że kocur nie siedział cierpliwie na schodku, lecz energicznie domagał się wpuszczenia drapiąc w drzwi.
Drzwi zostały mocno zdrapane (śliczne, nowiutkie :twisted: ), ale kocurka już nie ma :(
Podobno otruł się trutką na myszy, podobno pani go szukała... Nie wierzę ani jednemu jej słowu.
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 08, 2014 9:07 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

W takim razie to kot bezdomny :(
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto kwi 08, 2014 9:27 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Tak, teraz już tak.
Domowy kot stopniowo wyrugowany z domu. Jeszcze oswojony, ale na człowieka już nie liczy.
Miał sobie radzić sam, to sobie radzi.
To już drugi znany mi przypadek takiego potraktowania kota po wyprowadzce z mieszkania w bloku do własnego domu. :evil:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 08, 2014 14:05 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

dziwne
przecież w domku chyba łatwiej z kotem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29099
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 08, 2014 15:07 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

Patmol pisze:dziwne
przecież w domku chyba łatwiej z kotem

ależ nie :twisted:

utrapienie z tym kotem, kręci się bez przerwy
chciałby wychodzić z domu i wchodzić sto razy na godzinę, miauczy –
niech się zdecyduje w końcu, gdzie chce siedzieć, nie jestem odźwiernym
kuwety nie muszę w chacie trzymać, przecież ma podwórko/ogrodek, niech tam robi
jedzenia też nie będę wystawiać, skoro nie przyszedl na czas, niech poluje


właśnie takie argumenty niektórzy właściciele domów podają
ale w blokach też są koty wychodzące, i też kuwety w mieszkaniu nie mają
też muszą sobie radzić, czekać pod klatką, aż ktoś wpuści
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 08, 2014 21:09 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty. Foty str. 38

pańskie niepańskie - nieciachnięte trza ciachnąć :mrgreen:

za długo na dworze, za często głodne?
znaczy się niczyje, bezpańskie - chałupę znaleźć trza nową :mrgreen:

filozofie ludzi omawianego pokroju sa jak gu...o w wentylatorze - nie do ogarnięcia
więc trzeba pomijać a zajmować się meritum - znaczy się futrem :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 414 gości