Dwie Królowe i dwie Wiewióry: najazd wiewiór od s.90

anulka111 pisze:Hyhy na razie to ona chodzi jak fretka

ani odrobinę

- całkiem normalny żywiołowy kotek :mrgreen:

- moja Fryga chadza jak fretka z brzuchem przy ziemi, to zupełnie inneczej wygląda :lol:

anulka111 pisze:To nie za krotka smycz, to moj wzrok jest za powolny

Za krótka za krótka, bo co kotek chciał sobie podbiec to się kończyła :roll:

ewkaa pisze: Za krótka za krótka, bo co kotek chciał sobie podbiec to się kończyła

No racja

4 miesięczna Tsula waży 1,95 :mrgreen:

wagi pozostałych kocic pominę milczeniem :roll:

Czepiasz się

ewkaa pisze:
anulka111 pisze:A feliwaya w kontakcie masz wlaczonego?
U mnie tez bardzo pomogl w kontakcie pet remedy
anulko my naprawde przygotowaliśmy sie do tego dokocenia w jendym koncu mieszkania feliway, w drugiem pet remedy, spraye pod ręką + obroża feromonowa dla Gamisi (ale nie może jej juz nosić, bo sie drapie, za to kładę jej jak gdzieś śpi) i specjalny zestaw kropelek bacha na stress już więcej (poza dalszym dopieszczaniem jej) "naturalnie" zrobić nie mogę - sama musi ogarnąć, że małe straszne nie jest, a może nawet przydatne

z facetami jest jakoś prościej
moi kocurowie nie potrzebowali żadnego z tych specyfików

Kocurro pisze:
ewkaa pisze:
anulka111 pisze:A feliwaya w kontakcie masz wlaczonego?
U mnie tez bardzo pomogl w kontakcie pet remedy
anulko my naprawde przygotowaliśmy sie do tego dokocenia w jendym koncu mieszkania feliway, w drugiem pet remedy, spraye pod ręką + obroża feromonowa dla Gamisi (ale nie może jej juz nosić, bo sie drapie, za to kładę jej jak gdzieś śpi) i specjalny zestaw kropelek bacha na stress już więcej (poza dalszym dopieszczaniem jej) "naturalnie" zrobić nie mogę - sama musi ogarnąć, że małe straszne nie jest, a może nawet przydatne

z facetami jest jakoś prościej
moi kocurowie nie potrzebowali żadnego z tych specyfików

Zdecydowanie prościej :ok:

- Fenris sprzedał sie kiedyś Gaminie za jedno polizanie łebka :wink:

To zależy - Diablik strasznie histeryzował, jak się Wilma wprowadziła, a zamieszkał z nami zaledwie trzy miesiące przed nią.
A wcześniej, jak on się wprowadził, to wszystkie kocice przyjęły go w zasadzie bezproblemowo, za to Domingo niby przyjął go dobrze, ale posmutniał i trochę trwało, zanim się rozkrochmalił.

Kicorek pisze:To zależy - Diablik strasznie histeryzował, jak się Wilma wprowadziła, a zamieszkał z nami zaledwie trzy miesiące przed nią.
A wcześniej, jak on się wprowadził, to wszystkie kocice przyjęły go w zasadzie bezproblemowo, za to Domingo niby przyjął go dobrze, ale posmutniał i trochę trwało, zanim się rozkrochmalił.

Ale Fenris też histeryzował i był smutny na początku

Ale tak wszystko zależy zawsze od konkretnych kotów

Fryga przy swoim pierwsyz dokoceniu zrobiłą taką rozpacz, że ja przepłakałam kilka dni uznając, ze zrobiłam jej wielką krzywdę

Ale z każdym kolejnym dokoceniem przejmowała się mniej, a teraz to prawie w ogóle nie zauważyła :lol:

Porównując pierwsze dokocenie Frygi i to obecne, pierwsze dokocenie Gaminy to i tak jest zdecydowanie lepiej, jednak mam nadzieję, ze efekt końcowy będzie taki jak przy dokoceniu Fenrisa Gaminą, a nie jak przy dokoceniu Frygi Arią :roll: