Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Pokażesz nam Benię?

Pokażę, ale ona jeszcze jest płochliwa.Wczoraj wieczorem wyszła z łazienki, bo koty się bawiły i ona też była zainteresowana.Jakoś wieczorem koty są bardziej wyluzowane, postaram się dzisiaj coś pstryknąć.

Obie kotki boją się odkurzacza, co zrozumiałe.Nika wskoczyła na parapet i przytuliła się do Bohuna, ale w końcu uciekła do jego czerwonego domku.Benia ma azyl w łazience, tam się czuje najbezpieczniej.Lubi też bardzo leżeć pod drzwiami balkonowymi.Boję się je wypuszczać na balkon bez kontroli.Są wprawione w śmiganiu po kratkach altanki, a ja mam zwykłą rybacką siatkę, do końca jej nie ufam.Może przesadzam, ale boję się i już.Bez problemu będą wychodzić, kiedy już nabiorą do mnie pełnego zaufania, nie będą takie wystraszone.

Uwielbiam Nikę :1luvu:

Ona jest przecudowna, naprawdę.W dodatku jest bardzo ładna, ma milutkie futerko i cudne oczka.Ona jest miziakiem.Trochę ją męczę, bo wciąż biorę na ręce i przytulam, nie mogę się powstrzymać.To taka malutka, słodka koteczka.Dzisiaj zrobiłam parę zdjęć, ale jutro wkleję, nie mam już siły.
Benia chodzi na ugiętych nóżkach, ale w zabawie zapomina o strachu.Bardzo podoba jej się laserek.Benia jednak dzisiaj zaatakowała Nikę.Nie, spokojnie, zamachnęła się na siostrę łapką, nie wiem o co poszło, nie było to groźne.Kotka ładnie je, myje się, brzuszek prześlicznie się goi, jestem zadowolona.Mało na razie mogę napisać o jej charakterze, ale wkrótce powinna już być sobą, nie bać się tak wszystkiego.

Wczoraj koty pięknie się razem bawiły, robiłam zdjęcia, ale niewiele z tego wyszło.Będę próbować dalej.
Pościeliłam łózko, poszłam do łazienki, a po powrocie widzę leżącą na łóżku Benię :lol:

Fajne posłanko, ale ja je zajęłam i kotka uciekła.Nika jest odważniejsza, połaziła po kołdrze, moich nogach, ale też nie zdecydowała się dzielić ze mną łóżka.
W nocy była chyba imprezka, ja mam sen kamienny, nie słyszę, ale sadząc po zabawkach koty miały uciechę.Nika i Benia mają około siedmiu miesięcy, to jeszcze kociaki, cieszę się, że takie aktywne.Przy okazji i moje koty się ruszają, to tylko dla zdrowia.
Benia

Łaaaa, jakie ma cudne piegi, niewytrzymie :mrgreen:

Może powoli dziewczyny przekonają się do siebie i ... do spania w pościeli

Oczywiście, wszystko wymaga czasu.Benia już nie ucieka do łazienki, zaczyna być odważniejsza.

Śliczne są obie :1luvu:

i takie wyluzowane

Nika już prawie luzik, ale Benia jeszcze nie bardzo.Ona sporo przeszła, jest u mnie króciutko, trzeba jej dać trochę czasu.Nika ma fajne umaszczenie i jak wszystkie krówki sprawia wrażenie wyjątkowo schludniutkiej.Obie myją się zawzięcie, wyczesuję je, będą wkrótce czyściutkie i pachnące.To są siostry, ale są takie różne.Nika w ogóle nie interesuje się wychodzeniem na balkon, Benia bardzo.Mogłaby wspinać się po siatce i szukać drogi ucieczki, na to nie pozwolę.Żadna jeszcze nie mruczała.
Zauważyliście, że Bohun ma harem? :mrgreen:

ewar pisze:[...]
Zauważyliście, że Bohun ma harem?

Faktycznie :lol:

Jedyny koci chop w domu

Takiemu to dobrze :wink:

Guci to jakby nie było, Benia przestraszona, Bohun czasem przytuli się do Meli.Z Niką jednak zakumplowali bardzo, co mnie ogromnie cieszy.Naprawdę się lubią, uważam, że Nika jest fantastyczna na dokocenie.Dzisiaj już chciała być głaskana :lol:

Słodki, koci dzieciak z niej :1luvu:

Koty już nakarmione, Benia coraz śmielsza, nawet przyszła do kuchni na jedzonko, to jest postęp.Uwielbia siedzieć w tunelu, tam czuje się bezpiecznie.Myślę, że w weekend łazienka będzie już łazienką, a nie kociarnią :mrgreen:

Kotki mają apetyt, a Nika nawet na tekturę :mrgreen:

Pocięła ząbkami pudełko tekturowe, taki "domek" zrobiony dla Guci, która kocha pudła.Nie tnie ich jednak, Nika za to namiętnie.
Wklejam parę zdjęć, robione wieczorem, kiedy koty się bawią.Beni jeszcze trudno zrobić zdjęcie, ale przyjdzie na to czas.

Nika na kolanach?

Raaany, masz Ewo to "coś" do kotów, oj masz :ok:

Nikę już od dawna miewam na kolanach, ona lubi się przytulać, nawet zachęca mnie do głaskania jej, ale na podłodze.Na kolana sama nie wskoczy jeszcze.Jest urocza, słodka, rezolutna bardzo.Nie mogę zdążyć zrobić zdjęcia, kiedy siedzi na stole z Bohunem czekając na jedzenie.Widok przedni :lol:

Oni naprawdę bardzo się lubią.Benię też biorę na ręce, na kolana.Ona się boi, więc nie przesadzam z tym, ale widzę, że coraz bardziej przekonuje się, że ja nie wróg, ale dostarczyciel jedzonka i zabawy.Sama jestem zdumiona, że kotki są takie łagodne.Były syki, ale warkotów nigdy.Nigdy też nie było chęci drapania mnie czy gryzienia.Pazurki już dawno mają obcięte, z resztą.One są wyjątkowo łatwe w obsłudze.Zakładałam Beni fartuszek i zdejmowałam kilka razy dziennie.To często trudne i nawet dwie osoby mają z tym problem.Z Benią nie miałam żadnego.Grzebię w uszkach, wyczesuję je i nie ma protestów z ich strony.To kotki urodzone na działkach, mama i tata ( z tym pewności nie ma) są dzikie.Skąd u tych kotek takie łagodne charaktery?

ewar pisze:Benia

Śliczna dziewuszka , a piegi/wabiki są urocze :1luvu:

Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

Kto przegląda forum