Dzisiaj na Składowej z przodu miski puste i żadnego kota.
Na łączce Pingwinek i dwie Krówki. Mokra zjedzona, suchej sporo zostało.
Wyrzuciłam kolejny pojemnik na suchą karmę, zostawiłam tylko ten największy, bo bez sensu, żeby karma wietrzała.
Ostatnia niewysterylizowana kotka (ta która uciekła w tamtym roku z klatki-łapki i nie dawała się później złapać) znów jest w ciąży.
Będziemy próbować Ją łapać. Trzymajcie kciuki, żeby w końcu się udało.
Na PKP w graciarni nie było Krówki, ale mokra karma zjedzona w całości.
Suchej sporo zostało, więc nie dosypywałam.
Na łączce mokra karma również zjedzona, suchej zostało około połowy, dosypałam do pełna.
Dwa Czarnulki były w okolicach graciarni, ale jak tylko Je zawołałam, to od razu poszły ze mną na łączkę

Na łączce oprócz Nich była tylko Języczka. Niestety dzisiaj mało zjadła i wyglądała b. źle.
Zwróćcie proszę na Nią uwagę. Jeśli w środę i w piątek nadal nie będzie jadła, to będę zastanawiała się nad złapaniem Jej i zabraniem do weta. Nie chcę, żeby cierpiała...
W tamtym tygodniu z Muzycznej razem z merką zabrałyśmy kocurka w stanie agonalnym - przyszedł dwa dni wcześniej do tego stada... Niestety nie udało się Mu już pomóc [*].