wstrzymajcie sie prosze
Jutro sa szanse na zdjecia i nowe opisy.
Ja tych brakujacych kotow nie moglam odnalezc, nie moglam ich poznac ani fotografowac. Ta wolontariuszka zna je lepiej, wiec licze na jej pomoc. Sa szanse, ze jutro jej sie uda cos nowego dodac. Moglabym to sama zrobic, ale mnie nikt samej nie zostawi w kociarni. Jak jakiegos kota nie zlokalizuje w kilka minut, to szukam nastepnego. Tam w boksie jest "luzem" ponad 60 kotow, ciezko mi wysuplac akurat te, o ktore mi chodzi. Ciagle trafiaja mi sie w rece te same koty. To jak przebieranie w ulegalkach

Ona wie, ktore to sa, zna je z pyszczkow... dlatego zdalam sie na nia i dlatego sa takie poslizgi. Wstrzymajmy sie jeszcze, ok?