12 lat, powiadasz? Wyniki jak malowanie! Nie wiem, co na to Reszta P.T. Forumowiczów, ale moja metoda na zachętę do kociego ochlejstwa jest następująca: zanim zmielimy filet z "kurczusia"(kurczaka to możemy jeść sami - ptak, który oddał życie dla naszych kotów musi być traktowany z uczuciem

), ogrzewamy go chwilkę w gorącej wodzie w garnuszku. To wystarczy, by nie był serwowany zimny a woda przenika zapachem ofiary - koty piją bardzo chętnie. Podobnie jest z garnkiem po mleku: zanim umyję, zalewam zimną wodą i oferuję kotom. Wiem, krowie mleko to biała śmierć i tak dalej, ale chyba nie w takim stężeniu?..