Wprowadzałam ją po RC.
Poczatkowo puszki były uwielbiane. Choć dziś uważam że to kwestia tego iż moja kotka była poprostu niekarmiona wcześniej i rzucała się na wszystko. Nie raz po zjedzeniu porcji jeździła michą po kuchni i musiałam dokładać. Obawiałam się że nie jest wydajna. Okazało się że wydajna jest tylko kot musiał się przyzwyczaić do tego że jedzenia nie zabraknie i nie musi się najadac na zapas

Powiem tak: w pewnym momencie po puchach Butchers'a moja kicia wymiotowała. Nie wiem czy napewno przyczyną było jedzenie no ale... lepiej dmuchać na zimne.
Z braku kasy zakupiliśmy puszki Winstona z Rossmana. Uwielbia je ! zjada każdy smak. Miseczka jest wylizana do czysta. Cena bardzo przystępna. Nie raz kupuje po 20 puszek bo jest promocja i 1,79 za puszkę. Wiem że są rózne zdania na temat tej karmy ale nie o tym wątek

Przeczytałam cały ten wątek i jestem mocno zdziwiona. Puszki odstawiliśmy ale suche zostało. Milka je uwielbia. Początkowo kupiliśmy kurczakowe. Smakują jej bardziej ale ma troszke miększą kupkę i dziwnego koloru po nim. Kupujemy wołowinkę. Kupa zwarta, odpowiedniego koloru. Już się przyzwyczaiła i wcina ją bez grymaszenia.
Na tacki nigdy nie trafiłam. Jak mi się uda to kupie na próbę.
Karme kupuję w Realu i Auchan. TYlko tam ją widziałam. Zdarza się że np. przez miesiąc-dwa nie mają jej w ogóle. Dzwonie i pytam pana z obsługi czy jest

Cena: 12 zł. za 1,5 kg suchego.
Ah... dodam jeszcze, że po RC miała tak śmierdzące kupy , że musiałam wietrzyć całe mieszkanie a kuwete sprzątać na wdechu
