Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

[AgnieszkaMo]

Odrobineczkę lekkiej karmy już dostał, pół łyżeczki. Niespecjalnie się garnie do jedzenia, odsypia. Wieczorem dostanie mięsko. Bida jest...

[Lifter]

Dziwisz mu sie - ucieli mu jajka, powodow do radosci zdecydowanie nie ma

[ewar]

az sie balem, ze szwy puszcza...

A miał szwy?

Bida jest...

Dzisiaj już chyba dobrze, prawda? Przynajmniej tak być powinno.

[Lifter]

az sie balem, ze szwy puszcza...

A miał szwy?

No chyba pusta moszne sie jakos zaszywa? Lekarka uprzedzala, zeby "nie skakal bo mu sie ranka moze otworzyc" czy jakos tak, wiec pewnie jakies wchlanialne szwy byly?

[Lifter]

BTW. Przypomniala mi sie taka historia, ktora opowiadala moja znajoma. Otoz ona miala kumpla, ktory mial na stanie kocurka (i 2 kotki) - przygarniete z dworu rodzenstwo - z niejasnych powodow zwanego Sisior. No i Sisior pojechal na kastracje. Znajoma na drugi dzien spotkala kumpla w tramwaju (to byl czas, gdy komorek jeszcze nie bylo) i wywiazal sie mniej wiecej taki dialog.
- No i jak tam Sisior po zabiegu?
- Ech, lezy osowialy, na zaczepki dziewczynek nie reaguje w ogole, az zal patrzec.
- A jakbym ja do ciebie przyszla i sie z nim potarmosila, to moze wroci do formy?
- Wiesz, dzieki, ale chyba nie, obolaly jest i lepiej go teraz nie dotykac.
Oczy pani przysluchujacej sie tej rozmowie byly ponoc bardzo okragle.

[AgnieszkaMo]

Fajne.... a ile się pani nadomyślała....
Pimpek szwów nie ma, chyba użyto specjalnego kleju. W każdym razie noc minęła spokojnie, kot jeszcze wczoraj wrąbał bezzwrotnie kolację, dziś podobnie śniadanie. Było trochę galopady, ale bez przesady. Kocisko teraz drzemie na parapecie, wygrzewając dupkę w słońcu.
Natomiast wczoraj przeżyliśmy potężne zaskoczenie. Wieczorem zaczęliśmy szukać Mańka, bo zniknął jak sen złoty. Nie ma w szafach, w łazience, na fotelach, krzesłach - no nie ma kota. Aż wzrok poleciał w górę, gdzie w takich sytuacjach nigdy dotąd nie latał. A tu Maniek na najwyższym meblu w mieszkaniu, który dotychczas był miejscem krótkich drzemek Pimpka Wskoczył! Sam!

http://postimg.org/image/mrdptroxb/

A teraz solówki:

http://postimg.org/image/qckkygpv7/

http://postimg.org/image/o81ljk88h/

A na zakończenie dłuuuuuuuugie mycie (zamiast tej wciąż niezłapanej nawalanki)

https://www.youtube.com/watch?v=CiFNrwT ... e=youtu.be

[Lifter]

Fajny jest ten Maniek.

A ze wlazl na miejsce Pimpka - korzysta z okazji, kolega sie nie zdrzazni i nie pogoni, a fajnie sobie cudze terytorium zawlaszczyc.

[Lifter]

[zdublowano]

[ewar]

Agnieszka, jeśli będzie polska seria "Namilszy kot Polski", na wzór tej amerykańskiej to Maniek i Pimpek będą bezkonkurencyjni w kategorii"Kocia miłość".

[AgnieszkaMo]

Agnieszka, jeśli będzie polska seria "Namilszy kot Polski", na wzór tej amerykańskiej to Maniek i Pimpek będą bezkonkurencyjni w kategorii"Kocia miłość".

Rzeczywiście, zgrał się ten duecik, mimo początkowych obaw . Dobrze jest.
A co do Mańka na słupku, to mam wrażenie, że to jest bardziej z jego strony akt odwagi gimnastycznej, a nie zajęcie terytorium. Pimpek na słupek włazi dosyć rzadko, to nie jest jego ulubione miejsce. A Maniek po prostu nie był dotąd wystarczająco sprawny, albo myślał, że nie jest. Kiedy braliśmy go z domu tymczasowego, jakby nie było półtora roku temu, ze strachu wskoczył na szczyt regałów. Ale to był strach. Teraz nie, wolny wybór i wykorzystanie możliwości. Dobrze, że się kocisko gimnastykuje.

[ewar]

Rzeczywiście, zgrał się ten duecik

No trochę panikowałaś, ale ja wiedziałam, że musi się udać.Maniek miał wcześniej kocie towarzystwo, a Pimpek, no cóż, kot megatowarzyski.Nie pozwoliłby Mańkowi na obojętność.Miłość zwykle się odwzajemnia.

[AgnieszkaMo]

Rzeczywiście, zgrał się ten duecik

No trochę panikowałaś, ale ja wiedziałam, że musi się udać.Maniek miał wcześniej kocie towarzystwo, a Pimpek, no cóż, kot megatowarzyski.Nie pozwoliłby Mańkowi na obojętność.Miłość zwykle się odwzajemnia.

I się stało. Cieszę się, bo widać teraz, że obaj są sobie potrzebni. O to chodziło

[ewar]

Podsyłam link do tego wątku wszystkim, którzy wahają się, czy wziąć drugiego kota Lepszej reklamy być nie może.

[AgnieszkaMo]

Podsyłam link do tego wątku wszystkim, którzy wahają się, czy wziąć drugiego kota Lepszej reklamy być nie może.

[AgnieszkaMo]

Uprzejmie donoszę, że Pimpek ma się świetnie i kwitnie. O haniebnym zabiegu już zapomniał, wariuje jak wariował, ucieka jak uciekał, tyle ze robi się znowu bardziej przytulaśny. Rano siada na mojej poduszce i intensywnie się we mnie wpatruje. Czeka na to, aż go przemocą przytulę Chwila udawanych protestów i zasypia.
Łasi się bardzo, tuli do Mańka, choć oczywiście wciąż go niecnie podgryza. Ale Manfred się wyszkolił i tak nim czasem łomotnie o glebę, że aż echo idzie. A Pimpek wie, kiedy się poddać.
Kupiliśmy Pimpkowi bardzo gustowne czerwone szelki, bo tak się wyrywa z domu, że chcemy go wziąć na spacer. Zobaczymy, może to będzie jeden z tych kotów, które lubią chodzić na smyczy. Relację zdam.