WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- a życie sobie płynie...

shira3 pisze:Już ją kocham
Nie, nie wysyłać, Panie z organizacji też niech nie przywożą

Shira no... Piękna kota jest! BRAĆ! :mrgreen:

Też ją kocham - mój typ kota (poza strasznym wychudzeniem) :1luvu:

. Na szczęscie Neigh&co znają stan mojego zakocenia więc ani nie proponują

floxanna pisze:
shira3 pisze:kocio się czesać podobno nie daje a bez tego się kołtuni...

A to nie sybir. Sybiry się nie kołtunią (Newa całą zimę nie była ani razu czesana i nie ma ani jednego kołtunka).

Byś się zdziwiła :twisted:

Mój Borys się kołtuni jak szlag, szczególnie w okresie zmiany futra.
Inna rzecz, że on z tych przefutrzonych i kłaków ma około mnóstwo, wielka kupa futra po prostu.
Jak najbardziej legalny, z bardzo dobrymi w typie rodzicami, więc nie kwestia wątpliwej rasy

To jest indywidualne. Znajoma ma 4 norwegi. Każdy ma inne futro, zarówno w kwestii struktury, długości i obfitości, jak i podatności na kołtunienie.
No i czesać się Borys, niestety, nie lubi. :roll:

Kołtuny wycinamy, resztę czeszemy w miarę możności.

A ten kocio ze zdjęcia to IMO na pewno nie SIB. Bliżej perskości chyba.
Kompletnie nie syberyjski pycholek, kszałt i wyraz.

No na zbliżeniu to już nie bardzo.
Pytanie czy rodowód nie z tych nowych związków" wtedy to może być dowolny mix.

Herezja piękna będzie jak nabierze ciała. A że nabierze to nie mam wątpliwości.
Może by ją tak na wypasienie do Kotkinsa wysłać, ona specjalistka jest :mrgreen:

Biedna. Ja dalej nie mogę pojąć co kierowało osobą, która była jej właścicielem. Jakim trzeba być potworem żeby do takiego stanu doprowadzić kota.

Herezja przytyła ok 400 gr - waży już 3320 :piwa:

kotka należy tuczyć bardzo ostrożnie pani wet mówi, dlatego Herezji Kotkinsowi dać nie można :lol:

dalia pisze:Herezja przytyła ok 400 gr - waży już 3320
kotka należy tuczyć bardzo ostrożnie pani wet mówi, dlatego Herezji Kotkinsowi dać nie można

No, jak tak to nie można :ryk:

Poza tym Herezja nie jest plaskata.... :mrgreen:

400g to jakaś 1/8 wagi startowej przez tydzień? Niezły wynik :piwa:

Trzymam kciuki za zdrowy tucz.

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Neigh pisze:Odnośnie Herezji:

Jakby to ładnie - się otworzyła kurna olek na mnie. Niczym świnka morska jest na ciągłym nasłuchu. Czemu świnka? "Abo" miałam onegdaj świnki morskie niejaką Gryzię i Helkę - oba te stwory były czujne niewiarygodnie. Wystarczyło drzwi od lodówki otworzyć, a w uszy uderzało "łiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii".

Dlaczego trzymałaś świnki w lodówce?

Biedne chude kotki też tam trzymasz?

No i się usr***....
Nie pojedziemy do Krakowa:(
Nie dosyć ,że Kotkins ma zapalenie oskrzeli, to nocy rozłożył się Mel.
Ma biegunkę i wymiotował.
Całą noc biegaliśmy wypuszczając biedaka do ogrodu, a i tak zdarzyło mu się zrobić w domu.
Rano nie miał już czym kupkować.
W południe Małż powiózł go do weterynarza- Mel był nieco odwodniony, dostał leki i kroplówki.
Oczywiście natychmiast został głodnym psem, więc chyba idzie mu ku dobremu...
Że w nocy zwymiotowała sobie tak troszkę Fio , to już doprawdy drobiazg...

Rano z trudem powlekliśmy się do pracy, tylko MK był cały w skowronkach bo szedł na lekcje pokazowe do szpitala zamiast do szkoły, więc SUPER było...
Po godzinie zadzwonił Małż i jak usłyszał spazmy mojego kaszlu - odwołał wyjazd.
Z jednej strony dobrze- Mel i Lal wymagają teraz doglądania, ale z drugiej...muszę odpocząć , a znowu nic z tego.
A miało być tak pięknie.
Pogoda, Kraków , my we dwoje...
Ech...

Zamiast tego będą moje koty.

Mel ma w łapce wenflon i pokazuje ją bardzo chętnie jak ,że jest "chorym psem", który to stan go uszczęsliwia...byle tylko jeszcze jeść dali...
A Lal podszedł , powąchał ten wenflon i pobiegł z satysfakcją i ogonkiem w górze.
Jak fajnie! Ktoś ma wenflon i to nie jest ON!!! :mrgreen:

Biedny Kotkina ja ciebie pożałuję. Wprawdzie moje koty zdrowe ale spotkało mnie dziwne zdarzenie. Byłam z synową i wnuczkiem 2 letnim u stomatologa wyszłam z domu o 12-stej a wróciłam o 16:30. Wyczekaliśmy się mały ze sestresowany głodny, śpiący pierwsza wizyta i trzeba było leczyć zęba. Wiadomo coś nowego dziwnego więc płakał pani miałą "super " kontakt z dzieckiem na koniec powiedziała, że już go leczyć nie będzie bo płakał. Nadmienię, że przejechałam przez pół łodzi do specjalnej przychodni dla dzieci

He, he - Melon hipochondryk! To oznacza 200% jamnika w jamniku! :ryk:

Zdrowia Wszystkim zycze!

dalia pisze:Herezja przytyła ok 400 gr - waży już 3320
kotka należy tuczyć bardzo ostrożnie pani wet mówi, dlatego Herezji Kotkinsowi dać nie można

Dalio...Kotkins ostrożny jest...Kotkins rozważny jest...i Kotkins szybki jest!

I nie otwieraj dziś lodówki!!!! :twisted:

A Leona KTO odpasł przecudnie?
Przyjedź i zobacz ILE mamy w domu Leukota!

Herezja nawet ładna, tylko ma ten...pyszczek za długi.
Jakaś dziwna ona jest... :mrgreen:

Padam na ryj..........

Jutro moze coś dopiszę.

na razie musi starczyć, ze przybyło kota 400g.....Został zaszczepiony. Mamy nie suplementować, nie dawać dodatkowej tauryny. Karmić ostrożnie, nie przesadzać z tuczem, bo stawy mogą tego nie wytrzymać. Ogólnie kot ma wracać do normalności powoli....

Jutro wiecej dziś nie wiem jak się nazywam........

Kotkinsie, to Cię nie pocieszy, ale Kraków poczeka, a Twoi czworonożni mężczyźni na pewno zachwyceni

to gratulacje z okazji poprawy wyników kocich i trzymamy pazury za Herezję i Lalka nadal

a Ty zdrowiej szybko, bo wszystko się wiośni

nasz wet też przystojny, hehe

WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA VIII- a życie sobie płynie...

Kto przegląda forum