1. Alfik, ur. 2006, duży czarny pieszczoch, kamień do usunięcia, brak zdjęcia
2. Białek, biały z pojedynczymi łatkami, nieufny, raczej starszy kot, obstawiam zatkane kanaliki łzowe

3. Bianka, biała, bez oczka po kk, nie podchodzi do ludzi

4. Fartek aka Apacz aka Chaber, 4-5 lat, brak połowy ogonka, obecnie w trakcie diagnostyki, bardzo pilnie potrzebuje dt, bo leczenie takich rzeczy tam na miejscu to abstrakcja

Wet podejrzewa zapalenie bakteryjne skóry, posiew w trakcie; był całkiem przyjazny dopóki go do weta nie zaciągnęliśmy - raptem zdziczał

5. Gwiazdka, nieufna, choć zainteresowana i zawsze w centrum zamieszania, nie daje się dotknąć

6. Grażka, ur. 08/2013, podobno dzika, przed sterylką, śliczna marmurka w skarpetkach

Staramy się o lepszą fotkę

7. Kacper, ur. 04/2010, spory, bury, miziasty do przesady, zapewne brat Lili, brak foty
8. Kaja, ur. 08/2013, przed sterylką, drobna cudna trikolorka, siostra Łacia, bardzo strachliwa, ale dobrze rokuje, brak foty
9. Lili, ur. 04/2010, czarna szylkreta, przemiła, choć tłumów nie lubi, zaczęła się łasić dopiero niedawno, brak foty
10. Nokia, zero danych, to może być ten kot, ale niekoniecznie:

11. Ogonek, ok. 12-13 lat, pół ogonka, szylkretka miła choć nieufna, potrzebuje chwilę, żeby podejść, ale nie chowa się

12. Solejka, ur. 2009, ruda, cudna, miziasta, zęby ładne, ale dziąsła brzydkie

13. Zuza, 4-8 lat, namolna i piękna, b/d zdrowotnych

14-15. Dwa dymniaki, podobno płci pięknej

jedna całkiem odważna, choć niedotykalska, druga się objawiła w tym tygodniu dopiero

To jest ta odważniejsza,

ta płochliwsza
16. Bure coś z części głównej, b/d, brak foty
17. Homer, ślepaczek, ma miejsce po 10 kwietnia, brak foty, bo nieufny bardzo
18. Takie coś, nieufne i płochliwe

19. Takie coś, raz widziane pierwszego dnia i przestałam widywać

20. I takie coś, strasznie smutno wyglądające, wylazło dopiero niedawno, z drugim dymniakiem

To są te koty, które zlokalizowaliśmy i jeszcze są na miejscu. Brakujące i kiepskie foty będą uzupełniane w miarę możliwości, tj. obecności fotografa i kotów w tym samym miejscu i czasie
Niestety nie mamy pewności, czy coś jeszcze nie siedzi pod szafami.
Bierzemy pod uwagę konieczność nastawienia kilku klatek-łapek przez parę dni po wyjściu ostatniego, zlokalizowanego kota
Meble i inne też wtedy poodsuwamy, teraz spowodowałoby to ponowne zniknięcie tych nowoujawnionych
W kolejnym poście wrzucę koty szukające dt/ds, których nie ma już w mieszkaniu
