Byłem dzisiaj na wystawie kotów rasowych - jako zwiedzający. Oczywiście, szczególną uwagę zwracałem na koty Birmańskie.
Przy jednej z klatek zacząłem rozmawiać z wystawcami czekoladowej Birmanki.
W pewnym momencie powiedziałem, że ja swoich nie wystawiam, bo Hera chyba dostałaby zawału.
Na co pani ze zdumieniem: "To pan ma Herę i Dorinę!?"
Ja na to: "Tak, a Państwo są z Forum?"
A oni: "Nie, ale znamy pana koty z internetu"
Nie wiedziałem, że sława, to takie przyjemne uczucie

