Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Niunia to pozytywna trenerka, wykica z chłopaka jego kiepściejszą formę :ok:

Mamy gościa ... nie wiem, na jak długo

... bidak jest skołtuniony, dość brudny i śmierdzący :roll:

a przede wszystkim nieplanowy

Sorry

Update: Niunia po sterylce, DS już wybrany.
Sfilcowany robi małe postępy, rano wyszedł przy nie i gapił się, jak sprzątam kuwety :twisted:

. Ma katering pod łóżkiem, wyciągam i czeszę. Na kolanach ze szczęścia mruczy, udeptuje i ślini się :roll:

Nie doceniasz - taki fajny kot, na łeb się nie pcha, poduszki nie zajmuje...

A która to Niunia? Stalowa?

OKI pisze:Nie doceniasz - taki fajny kot, na łeb się nie pcha, poduszki nie zajmuje...

O, właśnie :roll:

U mnie się trzy na pięć "pchają na łeb" (i w dzień i w nocy) i jeden nawet przydusza tuląc się brzuchem bardzo szczelnie do mojej twarzy w nocy uniemożliwiając złapanie powietrza :roll:

(tak się najczęściej budzę rano :twisted:

). O poduszce, to już nawet nie wspominam

Nie pcha się jedynie Kongo (jeszcze :twisted:

już prawie na kolana włazi...) i Frotka.

koteczekanusi pisze:A która to Niunia? Stalowa?

Tak

Teraz mam nowe przekleństwo - obyś miał niebieskie kociaki do adopcji :twisted:

Sfilcowany ma katering pod łóżkiem, robi sobie ostrożne wycieczki ale chcę, żeby się porządnie odżywiał. Krokiet ma katering na hamaku :roll:

. Reszta ma miski, normalnie ...

alix76 pisze:
koteczekanusi pisze:A która to Niunia? Stalowa?

Tak Teraz mam nowe przekleństwo - obyś miał niebieskie kociaki do adopcji

Tu się zgadzam :twisted:

Gorsze może być tylko stado szylkretek i rudych :roll:

OKI pisze:
alix76 pisze:
koteczekanusi pisze:A która to Niunia? Stalowa?

Tak Teraz mam nowe przekleństwo - obyś miał niebieskie kociaki do adopcji

Tu się zgadzam
Gorsze może być tylko stado szylkretek i rudych

Nie jestem pewna :roll:

Mam dziwne wrażenie, że zainteresowanie szylkretkami i tym bardziej rudymi jest coraz mniejsze... (nie, żeby było mniejsze niż np. czarno-białymi :wink:

)

Dlatego też ja staram się mieć czarne, czarno-białe albo ostatecznie bure koty do adopcji

Przynajmniej nie robię za telefonistkę przez 8 godzin dziennie

*anika* ja się zgodzę, co do tego, że pojedyncza szylkretka to już nie rarytas, ale całe stado to obłęd :twisted:

ooo, to nie lubicie Cioteczki fajnych rozmów w sprawie ładnego kotka :mrgreen:

Haniu, a nie brak Ci młodej tri do adopcji? :twisted:

Tri są bardzo fajne :mrgreen:

iwona66 pisze:Tri są bardzo fajne

Zostawić w pralni? :mrgreen:

Czarne Diabły Tasmańskie VII - wynędzniała Opieńka :(

Kto przegląda forum