OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

[iwona66]

pyszne chrupki ja sądziłam ,że jestem chomik ,ale Ty Asiu mnie przebiłaś

[ASK@]

:kitty:
pyszne chrupki ja sądziłam ,że jestem chomik ,ale Ty Asiu mnie przebiłaś

Jeśli chodzi o czas ich spożycia to było celowe. Mieliśmy wszak kocie dzieci nie cięte jeszcze na stanie i nie chciałam ich paść tym. Jak tylko za Chipem zamknęły się drzwi, to menu wyjechało na podłogi i blaty.
Od tej pory wsio inne jest be.

Co prawda Tami i Myszka podjęły próby dotarcia do środka i zrobiły wykopaliska godne lepszej sprawy. Wykopaliska były skuteczne i koty dziobiąc rozsypane chrupki miały sporo zajęcia. Nie pozwoliłam TZ sprzątnąć niczego ku jego zdziwku. Potem docenił spokój jaki zapanował na dłużej. Gdzieś opisywałam jak Tami się dokopywała.

[iwona66]

Moje młode gamonie jak wyszły na pokoje i poznały smak dorosłych chrupek ,
to miały w nosie wszelkie dzieciakowe chrupki ,coś tam musi być ,że wszystkim to smakuje

[ASK@]

Moje młode gamonie jak wyszły na pokoje i poznały smak dorosłych chrupek ,
to miały w nosie wszelkie dzieciakowe chrupki ,coś tam musi być ,że wszystkim to smakuje

Na pewno jakiś spid w nich jest .

[Atusia77]

Jestem,a jakże. I rano i wieczorem
Rudzia ma się chyba już zupełnie dobrze- dzielnie zniosła sterylizację kochana mordka mruczasta.
Karmę mokrą mieszam z wrzątkiem i jakimś mokrym badziewiem- zajadają z coraz większym smakiem.

[ASK@]

Słyszę wołanie TZ z kuchni
Coś tam memłał pod nosem.
Pytam o co chodzi.
Wychyla się w drzwiach i pada
Brałaś mięso?

No, mięso z patelni czy brałaś ?
Niee
No to ktoś zap...
A za chwilę
Oooo jest.
I wrzask
Który to?
Można się domyślić, że winowajca usiadł i się pokajał.
No, pokładał się z miauku.

[Agneska]

A mowilam jak komu dobremu: drzwi do kuchni to podstawa. Nawet jakby pol kuchni mialy zabrac.

Asiu, jak PA?

[ASK@]

A mowilam jak komu dobremu: drzwi do kuchni to podstawa. Nawet jakby pol kuchni mialy zabrac.

Asiu, jak PA?

Pani odwołała na 10 min przed moim wyruszeniem. SMS-em. Może będzie w przyszłym tygodniu. A może i nie Może to nic a może wszystko znaczy. Kontrolka już pali się
Przyszłam więc do domu i raczyłam paść.

Wiesz, że u nas drzwi to na lodówkę by wlazły. Choć wtedy w lodówce dłużej by wszystko było.
Jakby Janusz przykrywał patelnię to by było. Ale mam podejrzenie, że on na mnie mięcha oszczędził dając marny kawałek by koty się pożywiły Czytaj Tami.

[piotr568]

Jedyne wyjście dla Was: przejść na wegetarianizm

[ASK@]

Jedyne wyjście dla Was: przejść na wegetarianizm

Wytrzymałabym. TZ bez swojej kiełbaski nie.
Ale to zabrzmiało

[piotr568]

Są kiełbaski sojowe przecież

[ASK@]

Są kiełbaski sojowe przecież

A wiesz ile to kosztuje? Ile by musiał pożreć i może jeszcze piwem smak spłukać. Duża ilością piwa.
Ile to nerek dla kotów
Tutaj to i ja bym się buntowała. Niech wcina te wszystkie bytomskie, śląskie czy inne badziewie.

[koteczekanusi]

Soja wcale nie jest taka zdrowa. Przynajmniej większość tej, która jest u nas. Zwłaszcza dla facetów, bo zawiera bardzo dużo fitoestrogenów. Czyli kiełbaska robi się mało sprawna. Dawniej Japonki stosowały jako środek na starych i obleśnych mężów. Choć może z tego powodu dla kobiet w menopauzie wskazana, ale nie jestem pewna. M.in. dlatego nie powinno się kupować jedzenia z sojowymi zapychaczami. Żeby była zdrowa musi być chyba fermentowana (tu nie jestem pewna, ale jakoś obrobiona i nie mam tu na myśli przemysłowej obróbki na zapychacze).

Ja czytam codziennie, ale nie mam zwyczaju i denerwuje mnie wpisywanie pa-pa, całusków czy kciuków. Więc jeśli nie mam nic konkretnego do napisania, to siedzę cicho.

A w ogóle to chyba czytam bez zrozumienia, bo znów nie pamiętam, czy czytałam, że Chip poszedł do nowego domu i znów nie wiem, jakie jeszcze maluchy masz. (Choć teraz to już nie maluchy, tylko młodsze pokolenie). Oczywiście oprócz Tami, którą trudno zapomnieć.

[aseret]

O, w końcu działa. Pozdrowienia od mruczków.

[Goyka]

Co tam u Was Asiu?