
Moderator: Estraven
shira3 pisze:Ha ha ha, dzięki
Rozmawiałam z nową mamą Rudzika o wizycie u weta. Jaki on jest kochany, pozwolił sobie wszystko zrobić, obciąć pazurki, wyczyścić nosek i uszka a nawet zmierzyć temperaturęNormalnie cudo nie kot. Po powrocie do domu tak się widocznie cieszył, ze sam nie wiedział co ma z sobą zrobić, czy miski sprawdzić czy kuwetę czy kolejne miejscówki. no i na noc przyszedł spać do sypialni, czego do tej pory nie robił, bał się wchodzić na łóżko. A teraz? Właściciele po bokach a kot na środku rozwalony
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, maeria89 i 686 gości