WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE V

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 14, 2014 16:19 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

:1luvu:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 14, 2014 17:17 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Hej!
Obiecałam opisać co słychać u Chichi i jakoś tak mi zeszło. W ogóle najpierw bardzo chciałam podziękować wszystkim za troskę :1luvu: , co do mojego "odpłynięcia". U mnie akurat późne śniadanie nie jest niczym dziwnym, a przy wszelkich zabiegach nawet krwawych też się dobrze czuję. To zdecydowanie była kwestia grypy.
Po RTG Chichi zaczęła charczeć jeszcze bardziej. A ja przez grypę nie poszłam od razu do weta. W niedzielę 2 tyg pojechałyśmy. Okazało się przy badaniu temperatury, że jest krew w kale. Pobrany został wymaz, bo założyliśmy, że bakteria która siedzi gdzieś w ukł. oddechowym się przeniosła do ukł. pokarmowego - pewnie przez moją zwłokę. Wg wymazu i antybiogramu dobrany został antybiotyk i podaję go już prawie 2 tyg. Poprawa była na początku duża, już po pierwszej dawce było ją słychać! Teraz Chichi trochę świszczy, ale jak na nią to bardzo mało. Obawiam się, że całkiem nie wyleczy się tego świszczenia :( Dodatkowo miała wykonany test na FelV i Fiv, bo jej słaba odporność była podejrzana - oba ujemne :piwa: . Jutro wybieram się na kontrolę i prawdopodobnie umówię się też na spotkanie adopcyjne z panią, którą podesłała do mnie michalinadzordz :) Zasugeruję, że może bronchoskopia byłaby wskazana, jeśli ją adoptuje.

I mam jeszcze jedna ciekawą wiadomość. Do stajni u mojej sąsiadki ktoś podrzucił koty. Trzy koty. Trzy czarne koty - klony około pół roczne. Oczywiście z katarem. Leczymy i chyba zostaną, bo jeszcze stajennych kotków nie miałyśmy. Jedno kocię to dziewczynka, więc trzeba będzie w miarę szybko ciachnąć.. a jeszcze nie zdążyłam ostatniego pieska wykastrować (musi być kastrowany, bo jest wnętrem). Mam nadzieję, że nie rozeszło się po naszej wsi, że do nas można zwierzęta podrzucać, bo przez 2 lata uzbierałyśmy już 2 psy i 3 koty. Na więcej nie ma miejsca.. :roll:
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 14, 2014 18:30 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Agita pisze:Mam nadzieję, że nie rozeszło się po naszej wsi, że do nas można zwierzęta podrzucać, bo przez 2 lata uzbierałyśmy już 2 psy i 3 koty. Na więcej nie ma miejsca.. :roll:

Życzę Ci tego, żeby przestali.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie mar 16, 2014 13:07 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

viewtopic.php?f=20&t=158497&p=10490028#p10490028

Piękne zabawki dla naszych Wrokotków! Zapraszam na bazarek :D

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon mar 17, 2014 10:40 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Dziewczyny, załamałam się.. Ponieważ Chichi dalej świszczy, dostałam skierowanie na Rhinoskopię, czyli endoskopię jam nosowych. Przed nią trzeba wykonać RTG czaszki. Dodatkowo na klinikach wymagają przed premedykacją badania krwi (morfologia+nerki+wątroba). Mam termin na za tydzień w poniedziałek jedno po drugim, żeby można było premedykować ją tylko raz, ale.. koszty są ogromne jak dla mnie:
- Rhinoskopia ok. 270zł (w zależności od ilości jakiegoś środka)
- jeśli podczas badania zajdzie konieczność pobrania wycinka na histopatologie to będą dodatkowe koszty, ale tego się nie spodziewam
- RTG przed Rhinoskopią 150zł
- badania krwi też pewnie z 50zł.
Bez 500zł nie ma co iść.. nie wiem co zrobić.
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 13:12 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Obrazek
Pilnie poszukiwany DT lub DS dla młodziutkiej, miziastej koteczki, która koczuje na działkach i garnie się bardzo do ludzi. Więcej info - PW LadyZet
PS. Kocia jest w Wieruszowie, może być dowieziona do Wrocka/Kalisza.
Ostatnio edytowano Pon mar 17, 2014 13:49 przez Gibutkowa, łącznie edytowano 1 raz
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 13:15 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Agita - a to świszczenie to jakieś bardzo poważne? Grzebanie kotu w jamie nosowej/zatokach do bezpiecznych nie należy... :roll: Sama bym zrobiła Frani ale weci się srają strasznie na samą myśl o takim zabiegu (plus Franiowy FIV, to też inna bajka). Ogólnie z tego co od wetów słyszałam, bez wskazań na zagrożenie życia, to kotu się tam raczej nie grzebie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 13:41 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Gibutkowa, nie uważam, żeby to zagrażało jej życiu. Wg mnie tylko utrudnia oddychanie i daje pewną niewiadomą co będzie dalej. Kiedy np. podaję jej tabletkę, to przy zamknięciu pyszczka, żeby przełknęła, słychać, że się poddusza (tzn. tak było za pierwszym razem - nie duszę jej codziennie). Gdy pobiega, to dyszy z otwartą buzią. Czasem normalnie siedzi/ leży i tego świstu nie słychać, a chwilami charczy jak stary astmatyk (ale astma i zmiany od tchawicy w dół są wykluczone). Ja się obawiam, że się to będzie pogłębiać, bo od grudnia nie mamy właściwie żadnej poprawy (czasem okresowo wydawało mi się, że jest, ale teraz znowu wyraźniej to słychać). A jak pisałam ostatnio, znowu złapała infekcję, więc istnieje obawa, że te infekcje się ciągle będą przytrafiać. kicia ma dopiero 8 miesięcy i całe życie przed sobą i miałam nadzieję, że ją trwale wyleczę... :oops: A możesz mi trochę więcej napisać, dlaczego weci mają obawy? We Wrocławiu robią to chyba tylko kliniki i Niedzielski. Na klinikach dowiedziałam się, że może być jedynie problem ze względu na wielkość kota - tzn że jak jest za mały, to badanie może się nie udać, bo endoskop będzie za duży. Ale na siłę chyba nie będą go wpychać? Chichi ma teraz ponad 3kg.
Pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek

Agita

 
Posty: 696
Od: Pon wrz 05, 2005 8:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 13:42 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

czarno-czarni pisze:ultra seksy czy coś?

no nie wiem, wór kaczusi jest ultra seksy dla mnie.

Ale dla Dużych są psikadła takie komiczne i drogie.

a tera można kupić takie psikadła i kotu pomóc.

Pomoc jest SEXY :)

Pomagamy staruszkowi Beniowi

a oto wjelce eksluzywne psikadła baaardzo wjelce tanio:

ultra sexy
viewtopic.php?f=20&t=161171

ultra eksluesklu... znaczy wjelce eleganckie!
viewtopic.php?f=20&t=161152

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon mar 17, 2014 13:43 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Agita, jutro jakiś bazarek sklecę :( dzisiaj wysypłałam troszkę czasu i dawno obiecywany dla Benia zrobiłam...

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon mar 17, 2014 13:47 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Agita pisze:Gibutkowa, nie uważam, żeby to zagrażało jej życiu. Wg mnie tylko utrudnia oddychanie i daje pewną niewiadomą co będzie dalej. Kiedy np. podaję jej tabletkę, to przy zamknięciu pyszczka, żeby przełknęła, słychać, że się poddusza (tzn. tak było za pierwszym razem - nie duszę jej codziennie). Gdy pobiega, to dyszy z otwartą buzią. Czasem normalnie siedzi/ leży i tego świstu nie słychać, a chwilami charczy jak stary astmatyk (ale astma i zmiany od tchawicy w dół są wykluczone). Ja się obawiam, że się to będzie pogłębiać, bo od grudnia nie mamy właściwie żadnej poprawy (czasem okresowo wydawało mi się, że jest, ale teraz znowu wyraźniej to słychać). A jak pisałam ostatnio, znowu złapała infekcję, więc istnieje obawa, że te infekcje się ciągle będą przytrafiać. kicia ma dopiero 8 miesięcy i całe życie przed sobą i miałam nadzieję, że ją trwale wyleczę... :oops: A możesz mi trochę więcej napisać, dlaczego weci mają obawy? We Wrocławiu robią to chyba tylko kliniki i Niedzielski. Na klinikach dowiedziałam się, że może być jedynie problem ze względu na wielkość kota - tzn że jak jest za mały, to badanie może się nie udać, bo endoskop będzie za duży. Ale na siłę chyba nie będą go wpychać? Chichi ma teraz ponad 3kg.

No właśnie dlatego się boją, że to wszystko takie małe jest :roll: Jeśli już to na klinikach w grzebaniu w nosie dobry jest Niziołek. Chcą wykluczyć narośla lub guzy... Jesli coś tam jest to Niziołek od razu wytnie i da na histopat.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 17:16 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Sprawa bardzo pilna - szukam kociej mamki dla 4 około 5-dniowych kociaków, które ktoś włożył do reklamówki i wywalił. Udostępniajcie proszę i przekazujcie dalej. Jeden maluszek jest niestety słaby i jemu na pewno w pierwszej kolejności by się przydała mamusia. Kontakt tutaj przez PW, maila: info@wroclawskiekoty.com albo 604 402 337
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2014 19:50 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

Agita pisze:We Wrocławiu robią to chyba tylko kliniki i Niedzielski.


Rinoskopię robi dr Piotr Skrzypczak - i na klinikach, i w klinice dra Niedzielskiego. Robił mojej Florce w klinice dra Niedzielskiego. On jest bardzo dobrym specjalistą od tego badania, nawet z nosa nie poleciała krew. Kosztowało 270 zł.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon mar 17, 2014 22:31 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

turkawka pisze:Sprawa bardzo pilna - szukam kociej mamki dla 4 około 5-dniowych kociaków, które ktoś włożył do reklamówki i wywalił. Udostępniajcie proszę i przekazujcie dalej. Jeden maluszek jest niestety słaby i jemu na pewno w pierwszej kolejności by się przydała mamusia. Kontakt tutaj przez PW, maila: info@wroclawskiekoty.com albo 604 402 337

Na fejsie jest wydarzenie?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 18, 2014 0:00 Re: WROCŁAWSKIE KOCIE PODZIEMIE cz. V

MalgWroclaw pisze:
Agita pisze:We Wrocławiu robią to chyba tylko kliniki i Niedzielski.


Rinoskopię robi dr Piotr Skrzypczak - i na klinikach, i w klinice dra Niedzielskiego. Robił mojej Florce w klinice dra Niedzielskiego. On jest bardzo dobrym specjalistą od tego badania, nawet z nosa nie poleciała krew. Kosztowało 270 zł.

Mojemu Vaderowi tez robil dr Skrzypczak w klinice dr Niedzielskiego, nie bylo wczesniej rtg. Vader byl zadowolony potem, wyniki wymazów i antybiogram byly w cenie i szybko. Tyle ze to juz dwa lata temu bylo ponad.
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 555 gości