W-wa. Zostało 7. DŁUG spłacony, DZIĘKI! Nowy "problem" s.50

**Adopcje: 12 >>**

dorcia44 pisze:Pusie umieściłam w szpitaliku ,nie je ,chuda ,ropny gil ,ciężki oddech.

Dziewczynka szuka pilnie domku ,nie może wrócić do stada ,bo i po co .
Charakter cudowny.

Biedna mała. Ten persikowy nosek nie ułatwia jej.

Mufinek w dt

Krew pobrana, ale nie wiem, czy biochemia z tego wyjdzie.
Na pewno ma paszczę do remontu i megagluta do wyleczenia. I michoterapię, koniecznie.
Kotek mruczy przy pobieraniu krwi, osłuchać się nie dał. Zasmarkał cały gabinet.
DT jak będzie chciał, to się ujawni.

Laki już po badaniach, czekam jeszcze na wyniki moczu.
Krea 2,2, nieładna morfologia - parametry czerwonokrwinkowe mimo odwodnienia w dolnej granicy normy.
Moczu jeszcze nie ma, ale tu spodziewam się dodatkowo dramatu w pęcherzu.
Żeby go zacewnikować, trzeba było wyciągnąć mu z siusiaka gluta wielkości paznokcia

Lekko nie będzie

Obaj panowie mają przynajmniej ujemne testy FeLV/FIV - ufff

BTW, czy może mi ktoś wyjaśnic co szanowny fotosik zrobił ze zdjęciami? :twisted:

Również na swoim wątku widzę, że wszystkie zdjęcia zrobiły się jakby je ktoś przez sitko przepuścił. :twisted:

Piękne koty
i jakie piękne takie biedne:(

Agneska pisze:BTW, czy może mi ktoś wyjaśnic co szanowny fotosik zrobił ze zdjęciami?
Również na swoim wątku widzę, że wszystkie zdjęcia zrobiły się jakby je ktoś przez sitko przepuścił.

A może spytaj swoje łącze?
Ja widzę wszystko normalnie :roll:

Nie znam tych kotów, czytam tylko i oglądam zdjęcia.Moim zdaniem są naprawdę atrakcyjne, nie powinno być problemów z adopcją.Tyle rudych, ciekawie umaszczonych szylkretek..itd.Naprawdę wyglądają nieźle jak na warunki, w których przyszło im żyć.Dobre jedzenie, czyste posłanka, kilka razy przejechanie szczotką po futerku i już.Możliwe, że część jest chorych, ale chyba nie wszystkie.OKI, wiem, że trzeba je zabrać i poszukać domów, ale część mogłaby chyba tam pomieszkać i czekać na dom, prawda?
Jak Pusia?

Domy potrzebne :!:

Koty muszą opuścić to mieszkanie i nie mamy zbyt wiele czasu ,niestety sytuacja nie jest wesoła i taka nie będzie .
Pani Basia nie może tam wrócić ,a tam gdzie pójdzie kotów zabrać nie może.
Koty są piękne ,ale część czego nie widać jest chorych ,trzeba je wyleczyć ,zrobić testy ,a teraz najważniejsze są domki .
Bardzo ważna jest pomoc finansowa na leczenie,żwirek i karmę ,kocyki polarowe :idea:

W sobotę byłyśmy z Ewąw hurtowni ,Ewa kupiła jedzenie (ja też troszkę :oops:

)dodatkowe kuwety których było tam za mało ,Anka dowiozła jeszcze dwie więc jest ich 18 i zaczyna być czyściej ,żadnego kupala poza kuwetą :ok:

Mamy pierwszą wpłatę na leczenie ,Agnieszko wielkie wielkie dzięki i uściski dla mamy :1luvu:

Koty dostały 300zł.

Słoneczko w mojej lecznicy nieźle ,weci są nią zachwyceni .

Mogłabym postarać się o jakieś posłanka, kocyki, nie nowe i niezbyt piękne, ale czyste i wysłać, ale dopiero pod koniec tygodnia.Jeżeli pasuje takie coś to proszę o info.

ewar ,dziękuję ,dopytam głównodowądzącej :wink:

OK, dzięki.Przykro mi, że nie mogę więcej pomóc.

Ja byłam wczoraj i jestem pełna podziwu, co Anka z Jackiem tam zrobili w ciągu tych paru dni.
Naprawdę wygląda już prawie normalnie :1luvu:

ewar pisze:OK, dzięki.Przykro mi, że nie mogę więcej pomóc.

Takie życie - chcą pomóc tylko ci, co już mają bardzo ograniczone możliwości

OKI pisze:Ja byłam wczoraj i jestem pełna podziwu, co Anka z Jackiem tam zrobili w ciągu tych paru dni.
Naprawdę wygląda już prawie normalnie

ewar pisze:OK, dzięki.Przykro mi, że nie mogę więcej pomóc.

Takie życie - chcą pomóc tylko ci, co już mają bardzo ograniczone możliwości

ja również jestem pod wielkim wrażeniem ,są niesamowici ,ich miłość ,oddanie ,wrażliwość ..pomoc są po prostu nieocenione .
Dzień w dzień po wiele godzin ,do domu wracają na noc ,na późną noc :roll:

Zawsze uśmiech na ustach ,nigdy słowa skargi , jakieś narzekanie ? a skąd :!:

wielka radość że się udaje ,że coraz lepiej ,a będzie jeszcze lepiej .
Strasznie mi przykro ze ja w tym mogę uczestniczyć tylko weekendy i ew.wirtualnie :cry:

Wszystko można kupić, poświęcić swój czas i siły, ale tutaj najbardziej domki są potrzebne, a tego jak na lekarstwo, a kupić się nie da :cry:

Ja bym chętnie potymczasowała, zwłaszcza, że mam dług wobec Warszawy, tyle kotów mi przyjęła, ale ostatnie tymczasy i Czaruś mnie wykończyły finansowo.Wet kosztuje strasznie dużo, wszyscy o tym wiemy.To piękne koty, w DT nie byłyby długo.

W-wa. Zostało 7. DŁUG spłacony, DZIĘKI! Nowy "problem" s.50

Kto przegląda forum