MaryLux pisze:popłynął wietrzyk nad ziemią
pierwsze źdźbła trawy pogłaskał
krokusy pod sosną zakwitły
strumyk o brzegi zaklaskał
ptaki już gniazd swych szukały
motyl wśród pąków przeleciał
i jeż swą ścieżką przedreptał
promień go słońca oświecał
Kiedy byłaś w moim parku - jest dokładnie tak jak opisujesz, tylko od ponad roku nie spotkałam jeża

Widziałam na działce brązowego motylka i cytrynka...
szybenka pisze:kussad pisze:Jak widzisz znowu jesteśmy tutaj równocześnie

Tylko że ja za chwilę miałam klienta i tyle się tu spotkałyśmy

Za kciuki dziękuję

Ja też zaglądnęłam na forum dosłownie na kilka minut
NITKA/KARINKA pisze:Pozdrawiamy ze słonecznego i wietrznego S
I wracam do pracy - końca nie widać
Spokojnego weekendu

Bardzo dziękuję za ujawnienie się! Niepokoję się jeśli dłużej nie widzę aktywności na forum
....
Czekam na zakończenie tygodnia i okresu bzdurnych problemów….
Jestem mistrzynią pechowych wpadek.
Jak wiecie mam za mało miejsca na stacjonarnym komputerze i nie mogę na nim pracować, wstrzymuję się od zapisywania różnych nowych danych, nie przegrałam zdjęć, gorzej mi działają różne programy, przestał działać skaner, na którym prawie codziennie TZ coś przygotowuje do szkoły... więc byłam zmuszona zamówić sobie zewnętrzny dysk… - chcę sobie wszystko uporządkować bo zaczynam się gubić i coraz trudniej mi odszukać coś konkretnego
W ubiegły czwartek poszłam do sklepu w wyznaczonym terminie i… dostawa nie dojechała - stracone jedno popołudnie.
Dojechałam do domu i… przyszedł SMS z informacją o czekającym na odbiór dysku…
Poszłam wszystko załatwiać w następnym dniu, dość długo trwało załatwianie kredytu…
Wieczorem się okazało, że nie umiem podłączyć dysku, już była prawie północ więc dałam sobie z spokój z czytaniem instrukcji i instalowaniem systemu…
Dysk zewnętrzny 3,5” do tej pory stoi sobie luzem obok komputera a ja się złoszczę, że co chwilę coś mi nie działa….
…..
W następnym dniu rozpoczęły mi się problemy z okiem… i nadal mam już tym razem dobrowolny odwyk od długiej wieczorno-nocnej pracy na komputerze… ciągle zapominam o noszeniu p/słonecznych okularów…. Zmęczone oko nadal boli i piecze ale wygląda lepiej - ważne, że antybiotyk działa - dziś mijają 4 doby z 10 zaleconego leczenia... Do stanu ropnego udało się nie dopuścić...…..
TZ nie odpowiadał termin, w którym umówiłam się w sprawie naprawy internetu – bo będzie zmęczony po pracy a suka jest bardzo hałaśliwa a On chce odpocząć więc internetu dalej najczęściej nie mam….albo na chwilę pożyczam mobilne od TZ…
…..
Na działce okazało się, że zaczyna przeciekać dach i natychmiast muszę rozpoczynać remont – jutro się dowiem o wycenę i specyfikację materiałów.
…..
Mąż miał w środę później wrócić z zebrania w pracy – wybrałam się do mojego ulubionego dużego sklepu oglądać roślinki – sklep zamknięty – był czynny do 16:00 – trwa sezon zimowy. Nie wiadomo kiedy i jakie jeszcze będą dostawy bo istniał „od zawsze” a zostaje zamknięty od czerwca.
…..
Zostałam poinformowana, że mam próbnie włączony i aktywny płatny pakiet HBO czym wcale nie jestem zainteresowana przy naszej częstotliwości i potrzebie oglądania telewizji… - trwało wyjaśnianie i załatwianie że nie chcę żadnego pakietu na dodatkowe usługi zwłaszcza odpłatne…
…..
Dostałam fakturę za telefon, w której okazało się, że mi naliczono opłatę za nieaktywny pakiet 1000 minut na wieczory i weeckendy na rozmowy z telefonami we własnej sieci i stacjonarnymi – testowo był udostępniany na miesiąc bezpłatnie, potem niektórzy dostawali ofertę o płatności na kolejny okres a 10,- - ja to wyłączyłam po informacji, że zostanie mi naliczana oplata 30,- - przed chwilą telefonicznie to wyjaśniałam – błąd zostanie wyrównany w kolejnym okresie – podczas wystawiania faktury system „nie widział”, że usługa już została wyłączona.
…..
Wczoraj chciałam odebrać wyniki badań Męża – przez 40 minut nie jechało dosłownie nic w tamtym kierunku a jeżdżące do mnie do domu co chwilę – wróciłam grzecznie do domu…
….
Dziś robię kolejne podejście a chciałam mieć popołudnie dla siebie i wybrać się na jakieś zakupy – jutro TZ ma urodziny…. Chciałam także przygotować bardziej urozmaicony obiad zwłaszcza, że to wolny dzień…
Już wiecie jak poza pracą w biurze gdzie chwilami w ciągu dnia miewam wolniejszą chwilę, minął mi okres od powrotu z urlopu!
….
Życzę miłego i spokojnego weeckendu…
Może załamanie pogody się opóźni jeszcze jutro nie będzie padał deszcz i nie będzie silnego zimnego wiatru…
Pozdrawiam