u mnie nie ma szans, żeby taki egzemplarz się położył na kolanach i zamruczał
moje psy czuwają
musi być naprawdę bardzo zdesperowany kot, żeby się przepchnął na moje kolana i utrzymał na nich
no i rzadko siadam
Tymoteusz się przepycha przez psy i warczy
on sie na kolana nie pcha, ale czasem by się chciał poocierać i przywitać
jest taki jeden, bardzo namolny, to skacze na plecy
i psie pyski łapami odsuwa
wie, ze psy mogą go najwyżej przepchnął i zepchnąć
a juz np Elbert, nawet jak go wezmę na kolana
to zanim przemyśli co i jak
to już inny kot go spycha, albo psy przygalopują -i on sie od razu ewakuuje
to kto chce Ryjonka?
dodam Kuwetę (używana

no, ale umyję )