Tupot Małych Stóp - Brzeskie Koty Mięsożerne

[Jagooda]

No bo ma naprawdę niespotykane umaszczenie i pomyśleć, że wróciła z poprzedniej adopcji bo .... miałczała po nocach i ludzie nie mogli spać
Co do białaczki ..... nawet nie chcę o tym mysleć......
Reszta tego miotu ma się dobrze, nie choruje, na pewno trochę sie przeziębiła bo zmarzła w podróży i dodatkowo stres obnizył jej odporność.

Wymiziaj mocno kruszynkę ode mnie
Brakuje jej trochę ....

[Nina_Brzeg]

Ależ ona robi postępy!
Spałam dzisiaj, prawie całą noc. Było troszkę śpiewów tylko 4-5 nad ranem, sporą część nocy oba koty spały ze mną w łóżku ♥
Każde wejście do pokoju to oba koty witające mnie z półki przy drzwiach (takiej na wysokości ok 80cm więc w sam raz 'pod ręką'). Mefisto grucha a Mocca miauczy na powitanie. Cudownie ♥
Bawią się wspaniale! Co prawda nie ma kotłowania, itp bo Mefisto jeszcze nie potrafi, ale ganiają się bez przerwy, ścigają po półkach, wspinają na drapak i okładają łapami. Nie odstępują się na krok

Nie ma gorączki i wcina aż miło

[izka53]

Bawią się wspaniale! Co prawda nie ma kotłowania, itp bo Mefisto jeszcze nie potrafi, ale ganiają się bez przerwy, ścigają po półkach, wspinają na drapak i okładają łapami.

można godzinami patrzeć.... A dokumentacja foto to gdzie, że tak grzecznie zapytam ?
.U mnie szał następuje, jak tylko na ogród wyjdę, wtedy banda szaleje, nawet ruda czasem ruszy tłuste...yyyyy - puszyste dupsko i zapoluje na któregoś burasa.

[Nina_Brzeg]

Zdjęcia im strasznie ciężko zrobić bo się dzieciaki przemieszczają z prędkością światła

Mam trochę filmików z niedzieli, Damian nagrywał. Ale muszę to przejrzeć bo wtedy były jeszcze nieśmiałe i pewnie większość to ich podchody, jak się czaiły na siebie nawzajem.

[Jagooda]

Niewiarygodne, że tak szybko się zaaklimatyzowała i zaprzyjaźniła z Mefistem.
Co do miałczenia - widocznie ona tak reaguje na nowe miejsce, jak czuje się niepewnie w nowym miejscu, bo jak ją zabrałam po 3 dniach z adopcji i wróciła do mnie to nie miałczała.

Fajnie, że ma z kim nareszcie ganiać

[Nina_Brzeg]

Przykro mi tylko, że od pierwszych dni musimy latać do weterynarza. Przedwczoraj po wizycie nie dawała się dotknąć, wczoraj też nie bardzo, dzisiaj już mi zapomniała i przychodzi się tulić to po 11 idziemy na kolejną wizytę Na dodatek będziemy pobierać krew...
Wygląda na to, że Mocca czuje się lepiej. Ma apetyt (choć przy Mefiście to i tak niejadek), bawi się. Nadal słychać chrobotanie ale mniej kicha. Uszka ma cieplejsze niż wczoraj ale nie tak gorące jak w poniedziałek.
Przespaliśmy dzisiaj calutką noc Choć nie powiem żeby było mi mega wygodnie Mefisto uwalił mi się niemal na głowie, zrobił mi z siebie czapkę i obudziłam się czując łapę na twarzy i gotujące się ucho (ojj czuć tą wyższą, kocią temperaturę). A Mocca przywaliła mi kołdrę przy mojej łydce. Więc mogłam leżeć w jednej pozycji bo z drugiej strony miałam ścianę i brak jakiegokolwiek wolnego miejsca


Ależ rozrabiają od rana! Biegają, krzyczą i wszędzie ich pełno.

[Nina_Brzeg]

Białaczka i FIV ujemne!

A Mocca po wizycie u weta nie jest obrażona, wręcz przeciwnie. Wita się z ludźmi, daje się bez problemu dotykać i nie ucieka przerażona (a tak było po poprzedniej wizycie).

[alix76]

Uff, wspaniałe wieści i malutka coraz ufniejsza

[izka53]

Białaczka i FIV ujemne!

A Mocca po wizycie u weta nie jest obrażona, wręcz przeciwnie. Wita się z ludźmi, daje się bez problemu dotykać i nie ucieka przerażona (a tak było po poprzedniej wizycie).

SUPER !!!!!!! Teraz to już tylko z górki

[ab.]

Super, że wyniki są ujemne

Bardzo szybko zaaklimatyzowała się, teraz czeka was wspólne kilkanaście lat

[Nina_Brzeg]

Czekamy jeszcze na wynik FIPa ale teraz jestem już dobrej myśli Co prawda jestem też lżejsza o nieplanowane 150zł ale przynajmniej spokojna, bo ostatnie dwa dni to był dla mnie koszmar.

Bardzo szybko zaaklimatyzowała się, teraz czeka was wspólne kilkanaście lat

Jestem w szoku, że tak szybko jej idzie Właśnie zaczęły się wieczorne harce, spróbuję je nagrać.

A te naście lat na razie brzmi dla mnie abstrakcyjnie! Wszystkie poprzednie koty po prostu 'były od zawsze' bo trafiały do nas jak byłam jeszcze małym szczylem, ostatni jak miałam bodajże 12 lat. Więc nigdy się nad tym czasem nie zastanawiałam.
Mefisto jest z nami już dobrych parę miesięcy a dla mnie to nadal coś tak bardzo 'wow', jakby był tutaj od tygodnia. Choć z drugiej strony mam wrażenie, że jest od zawsze - idealnie się do nas wpasował charakterem.


Mocca właśnie bawiła się z Damianem, ręką. Strasznie się dzisiaj otworzyła ♥


Wybaczcie stopę D ale to zdjęcie jest tak urocze, że nie mogłam się powstrzymać.

[alix76]

Ale słodziaki
Test na FIP? Czy to test na obecność coronawirusa? Jeśli tak, to nie przestrasz się, ale pewnie będzie pozytywny, to wirus normalnie bytujący w kocich jelitach . Dopiero jego mutacja powoduje śmiertelną chorobę, ale test nie rozróżnia tych mutacji.

[izka53]

Czekamy jeszcze na wynik FIPa ale teraz jestem już dobrej myśli Co prawda jestem też lżejsza o nieplanowane 150zł ale przynajmniej spokojna, bo ostatnie dwa dni to był dla mnie koszmar.

No to się dałas zrobić w ......wpisz co chcesz . Standardowy test Elissa / FIV & FeLV /to koszt 70-80 zł. Natomiast nie ma czegos takiego jak test na FIPa . Owszem , można zbadać obecność przeciwciał na koronawirusa - ale 95% kotów miało z nim styczność , a tylko nieznaczny promil zachoruje na FIPa. To tak jak u dzieci - 99% przedszkolaków ma pneumokoki w nosku, niewielki % z nich moze zachorować na pneumokokowe zapalenie płuc, a jeszcze mniejszy procent z tych z zapaleniem płuc zapadnie na potencjalnie śmiertelną sepsę.
To badanie na FIPa to czyj pomysł - wetki????

[Nina_Brzeg]

Nie mam pojęcia jaki to konkretnie test. Te dwa dzisiejsze były robione na miejscu a ten ostatni pojechał do Wrocławia do laba. Pomysł w sumie wspólny bo to ja o niego pytałam (gdzieś o nim czytałam) a wetka nie zagłębiała się w szczegóły.
A kasa to tak ogólnie wydana dzisiaj na weta, nie na sam ten test

[izka53]

A kasa to tak ogólnie wydana dzisiaj na weta, nie na sam ten test

ja o niego pytałam (gdzieś o nim czytałam) a wetka nie zagłębiała się w szczegóły.

Ninko - to , że Ty pytałaś - zrozumiałe, to , że wetka nie wiedziała/ nie wytłumaczyła ....to inna historia. Ale moje zaufanie do wetki znacznie by to nadwyrężyło. Bo powinna wiedzieć, że jedyną metodą stwierdzenia FIP na 100% jest sekcja zwłok