Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 09, 2005 9:30

Nan, musisz być silna :!: Jest nadzieja, więc żyj nią, pamiętaj, że wiara czyni cuda :!: Kochaj Luneczka całą sobą, każdego dnia :!:
Jesteśmy z Wami i trzymamy za Was :ok:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro lut 09, 2005 13:01

Luneczek poczul sie dzis lepiej, chodzi i wskakuje normalnie, duuuzu mizia sie i mrauka :wink: Spi wpawdzie w dalszym ciagu i aktywnosc nie za bardzo :? ale zle nie jest.... :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro lut 09, 2005 13:18

Oby było ciągle lepiej i lepiej :ok:
Nan, musisz wierzyć, jak pisze Agusia! A nawet gdy Ci czasem tej wiary zabraknie, to pamiętaj, że jeszcze jesteśmy my wszyscy- a my wierzymy mocno cały czas i trzymamy kciuki za Luneczka :ok:
Obrazek
Muszka & Miszka

eulalia

 
Posty: 510
Od: Czw wrz 23, 2004 11:09
Lokalizacja: Czeladź

Post » Śro lut 09, 2005 15:14

Tak trzymac dalej! I nie dawać sie a tylko cieszyc każdym nowym dniem
Amica

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob lut 12, 2005 7:19

Lunusiek kiepsko sie czuje :( Zaczelo sie cos dziac wczoraj, rano jeszcze calkiem zywy potem oklapl zupelnie, spal caly czas, nie chcial wstawac ani na jedzenie, ani na siusiu... :( Podniesiony wracal natychmiast do fotel, spac dalej... :( Nie chce jesc- wczoraj raczej nie interesowal sie miska, w ogole nie przychodzil do niej, tyle ze spod noska cos skubnal, sosiku popil, potem troche chrupkow zjadl.

Mialam nadzieje ze nie ma dramatu- zmiana pogody byla, on potrafi miec wowczas gorsze dni. Skoro w ogole zjadl....

Dzis od rana nie jest jednak duzo lepiej :( Jest jakby zywszy i przytomniejszy, wstal ale znowu nie chcial jesc.... Tym razem wprawdzie interesowal sie jedzonkiem, mruczal w okolicy miski, ale gdy mu nalozylam- odszedl ledwie powachawszy :?

Zwinal sie w klebek na pufie i spi dalej a ja siedze i sie martwie :( Nie mam sily na kolejne choroby, kolejne pogorszenia... Rozmawialam juz z wetem, ma miec badania w przyszlym tygodniu, lepiej byloby do nich poczekac z dawaniem lekow- zeby nie na slepo.

Miejmy tylko nadzieje ze nie bedzie gorzej i ze COS bedzie ten moj Luniak jadl.... Bo ja chce zeby mu przeszlo.... :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob lut 12, 2005 7:26

Trzymam kciuki za Twojego Lunka. Czasami tak jest, że przy poważnej chorobie stan pacjenta ulega ciągłym wahaniom. Miejmy nadzieję że zaraz pójdzie w górę.
Pozdrawiam
Jakbyś potrzebowała pomocy, to na uczelni możemy coś wyknuć bez płacenia :)
M.
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 19:37

Luniaczkowi sie poprawilo :D Nie wiem dlaczego i z jakiego powodu, bo cale dopoludnie byl szmatkowaty, spal, spal, spal, nie wstawal na jedzonko, troche sosu wylizywal mi z palca, kilka chrupkow przegryzl :?

A tu po poludnio Kocinka wstala, zjadla ( choc apetyt nadal nie dopisuje, kupilam jescze Hillsa bo moze akurat...) i urzadzila sobie biegi po mieszkanku :D

Ciesze sie bardzo, choc on taki nierowny jest, ze sama nie wiem, co myslec o tym wszystkim :? I ten lepek wciaz mu drga, i dzis zauwazylam, ze sluzowki ma cos wyjatkowo blade :roll:

Umowilam sie z dr Magda na echo serca na wtorek, zrobimy mu tez pelne badania krwi. Kochani- zrobimy to dzieki Waszej pomocy, inaczej po prostu nie dalibysmy rady :1luvu:

Mam tez nadzieje ze Zalatany Lunuska obejrzy i nam pomoze i ze w ogole cos sie ruszy znowu... Bo ja zdezorientowana juz totalnie chodze i nie wiem znowu, od czego zaczac :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob lut 12, 2005 19:42

Nan kochana, akurat jego "pad" wczorajszy latwo wytlumaczyc pogoda. Cisnienie lecialo na leb na szyje, ja przez dwa dni myslalam, ze zejde, ze jestem ciezko chora. Dzis w polowie dnia zaczelam miec sile podniesc reke, wiec chyba juz co mialo spasc to spadlo.
Biedny Luneczek z ta pogoda :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 12, 2005 19:53

zuza dzieki :1luvu: ja mam tylko jednego kociastego, sama natomiast fatalnie sie czuje niemal caly czas bo mnie leki przymulaja :oops: wiec nigdy nie wiem, czy faktycznie cos z pogada moze byc czy tylko sobie powod wynajduje, zeby sie uspokoic conieco. No nic, miejmy nadzieje ze zaden dramat sie nie dzieje i uda mu sie skutecznie pomoc :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lut 15, 2005 15:22

Dzisiaj byl ciezki dzien... Luneczek do tej pory go odsypia, ja tez to moze zrobie... :oops: Totalnie z sil opadam :( Ale tak:

Lunkowe serducho jest w dobrej formie, ma co prawda szmery, pewnie nieprawidlowosci w zapisie EKG a takze lekki przerost jednej ze scian, brak jednak wad wrodzonych czy nabytych, przedsionek nie jest powiekszony ( co ponoc b. wazne :D ) , aotra w porzadku i ogolnie dr Magda powiedziala, ze nie ma co sie czepiac :wink: To niewatpliwie powod do radosci, Luneczkowe serdduszko nie powinno klopotow sprawiac :D

Badania krwi... Hmmm.... nie sa najlepsze, ale moze ja za duze wymagania mam? Chcialabym wreszcie dostac wyniki w ktorych nic nie bedzie martwic i niepokoic a te takie nie sa :roll: Mocznik i kreatynina calkiem ladne jak na niego, proby watrobowe bylyby ok gdyby nie "kwiatek" : GGTP 23 przy normie do 5 :evil:
Wysokie tez bialko calkowite, 79,3 to chyba najwyzszy wynik ale rosnie z badania na badanie :( Martwie sie tym :(

Morfologia tez nienajlepsza, obraz bialych i czerwonych krwinek zmieniony, obu ciut zbyt duzo jest.
I rownowaga jonowa jest zachwiana, wiekszosci pierwiastkow albo za malo albo dolna norma ( potas niestety tylko 4.2)

I tak to wyglada. Poza tym Luniaka ogladal Zalatany, generalnie- niewiele mozna powiedziec bez diagnostyki obrazowej ale ewentualnosci ktorych poki co nie da sie wykluczyc... :cry:

na razie nie jestem jeszcze pewna czy bardziej sie martwie czy ciesze. Na pewno jestem wykonczona... :oops: Lunek dzis przeszedl sam siebie, straty w ludzial byly dosc znaczne :roll: :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lut 15, 2005 15:40

Nan, cały czas jesteśmy z Wami :ok: Cieszę się, ze Luneczkowe serduszko ma się dobrze. Miejmy nadzieję, że wyniki krwi poprawią się niebawem :( Nan-ciesz się-kolejny dzień spędziliście razem :!:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto lut 15, 2005 20:48

:wink: Trzymamy :ok:
Obrazek
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 15, 2005 20:58

Cały czas mocno trzymam :ok: :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lut 15, 2005 21:21

Luneczku i Nan caly czas jestesmy z wami myslami :ok: :ok: :ok:
wiem ze to niewiele, ale czasami pomaga swiadomosc, ze ktos mysli
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 16, 2005 15:21

Wyniki sioo nie bardzo :( Ciezar troche za niski, 1.020 zdaje sie, bialka 10 mg% ( stosunek b/k chyba ok), krysztaly szczawianu wapnia znowu no i waleczki jakies dziwne- szklisto- ziarniste

Kocio klapniety dosc, przejrzalam dzis wyniki i wydaje mi sie oczywiste, ze choroba przez ostatnie 3-4 miesiace mocno poszla naprzod, niektore parametry juz w ogole nie bywaja dobre chociaz byly przez dluzszy czas, a i mocz wciaz kiepsko wychodzi.

Chcialabym wreszcie napisac cos pozytywnego, optymistycznego- w koncu komu starczy wrazliwosci na czytanie o naszych ciaglych problemach :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości