LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsze

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 04, 2014 0:02 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

felin pisze:Ha, no to dziś nastąpiło poskromienie zbója burego :twisted:

Bury bandyta :twisted: I skąd my to znamy? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 10, 2014 17:17 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Eh, widzę że Lucuś nadal łobuzuje u Ciebie?
Domku żadnego na horyzoncie nie widać?

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon mar 10, 2014 21:51 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Wszelki duch, Broszka - cieszę się, że żyjesz i zaglądasz :P
Nudno trochę bez Ciebie na forum.

Lucuś jeszcze u mnie, ma się świetnie, żre jak smok i rozrabia :)
I chwilami udaje aniołka :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 03, 2014 22:17 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

No to się umówiliśmy na tuning - w przyszłym tygodniu obetną Lucusiowi jajka :(
Normalnie aż mi go żal, bo ewidentnie nie wie jeszcze po co mu te jajeczka, ale jak mus to mus.
Bidulek malutki nie ma pojęcia, że za kilka dni się z pomponikami pożegna :?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 03, 2014 23:09 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Nawet nie zauważy :wink:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 03, 2014 23:15 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

On pewnie nie, ale ja tak :|
No i szkoda mi, bo ledwo osiem miesięcy skończył; nasza wet też wolałaby, żeby miał z dziesięć.
Ale jedzie niedługo do własnego domku, a tam jest panienka i kto wie co by mu do głowy strzeliło.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 03, 2014 23:25 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

No to kciuki za Lucusia.
Długo to trwa niestety, a ja 25 kwietnia wyjeżdżam, a jeszcze trzeba dziada przywieźć.
Ale się cieszę :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 03, 2014 23:37 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Nie dało się wcześniej, bo ja we wtorek wyjeżdżałam i wróciłam koło północy, a druga połowa tygodnia mi odpada ze względów organizacyjnych.
A w ogóle jakiego dziada, kurza twarz? :roll:
To najsłodszy kiciuś na świecie wszak :P

Jakoś sobie poradzimy z tym transportem. W ostateczności poczeka do maja skoro i tak już tyle czasu u mnie siedzi - byle przed moim wyjazdem na letnisko pojechał.
A może mój brat będzie jechał w tamtą stronę, zobaczymy.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 03, 2014 23:39 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

No słodki i piękny, ale czy to jakoś wpływa na fakt, że jest dziadem i niewątpliwie nierobem? :)
No dobra, nie ma ciśnienia w końcu. Domek zaklepany i czeka :)

Mam mnóstwo czasu do wyjazdu, ponieważ mam mnóstwo czasu, to znając siebie, odłożywszy wszystko na ostatnią chwilę, przed wyjazdem będę się miotać jak oszalała :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 04, 2014 13:13 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Właśnie bardzo pracowity jest ostatnio: moje siedzisko komputerowe niedługo będzie się składać z podartej tapicerki i deski; bez gąbki, którą się świetnie wyrywa po kawałku :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 04, 2014 17:39 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

felin pisze:Właśnie bardzo pracowity jest ostatnio: moje siedzisko komputerowe niedługo będzie się składać z podartej tapicerki i deski; bez gąbki, którą się świetnie wyrywa po kawałku :mrgreen:

Oj tam - kocyk sobie podścielisz :-P

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 04, 2014 20:07 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

jozefina1970 pisze:
felin pisze:Właśnie bardzo pracowity jest ostatnio: moje siedzisko komputerowe niedługo będzie się składać z podartej tapicerki i deski; bez gąbki, którą się świetnie wyrywa po kawałku :mrgreen:

Oj tam - kocyk sobie podścielisz :-P

Chyba odpuszczę. Zabiorę ze sobą na letnisko i każę sobie nową tapicerkę i gąbeczkę - tam co drugi to stolarz albo tapicer, więc taniutko będzie :)
Na razie tylko paskudnik jak chce mnie z wyra wyrwać rano, to włazi na siedzisko i szarpie ile wlezie i patrzy na mnie bezczelnie :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 04, 2014 20:38 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

felin pisze:Na razie tylko paskudnik jak chce mnie z wyra wyrwać rano, to włazi na siedzisko i szarpie ile wlezie i patrzy na mnie bezczelnie :twisted:
Taaaa, znamy te numery - jak Mru chce mnie oderwać od kompa to robi dokładniuśko to samo, tylko z moim prawie nowym fotelem

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 08, 2014 19:21 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

No to obcięliśmy Lucusiowi orzeszki :?
Modernie teraz to robią: "głupi Jasiu", znieczulenie miejscowe, potem kroplówka z ringera, antybiotyk, coś przeciwbólowego i wioo do domciu z jednorazowym podkładem na wszelki wypadek.
Jak szliśmy przez podwórko z samochodu półtorej godziny później, to chłopak już siedział w transporterku.
Po przyjściu wprawdzie zaległ na godzinkę w pudełku na tym podkładzie, a Barnaba i Ole przyszli go pożałować i wymyć łepetynę, ale po tej godzinie dźwięcznym głosem powiedział "mruu" i powędrował do miseczki wylizywać resztki śniadania kolegów. Potem poszedł siusiu do kuwety, potem zażyczył sobie jeszcze papu, a potem zaczął się bawić z rudzielcem.
Na koniec odbiła mu szajba i zaczął jeździć miseczką z wodą, wylewając zawartość na podłogę. Wytarłam, nalałam świeżej wody i poszłam wywalić śmieci. Jak wróciłam, to miska była pusta, a cała zawartość tworzyła piękną kałużę na podłodze; znaczy to, co nie wsiąknęło w dywan :evil:
Nalałam świeżej i przezornie postawiłam miskę na dużym talerzu - zdecydowanie mniej atrakcyjna teraz jest :mrgreen:

edit: Oskórkuję gada - ściąga miskę z talerza! Znowu połowę wody wylał :evil: :evil: :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 11, 2014 13:30 Re: LUCUŚ, tygrys polski poszukuje kochającego domu na zawsz

Coś strasznie bolejesz nad utraconymi orzeszkami :twisted: :lol:
Kiedy Lucuś jedzie do ds?

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości