My to jesteśmy niewyspani

Niby się położyłam o 24 i wstałam o 7, Damian 2-9 ale co chwilę nas któryś kot budził - łaziły po nas, gruchały, miauczały - dom wariatów.
Ach, no i nie wspomniałam, że Mocca o 2 w nocy bawiła się piłeczką ping-pongową. Na drewnianej podłodze
Zjadła w nocy parę chrupków i na razie nawet nie chce patrzeć na jedzenie.
Łazi za Mefistem, już bez syczenia. A on ucieka przerażony

A jak się mizia! Buca główką, nastawia zadek do czochrania, wystawia szyję - cudna!