Połamana Maja adoptowana :)

OlaLola pisze:
alessandra pisze::1luvu:
matusiu, jak ona mi się podoba

Wiesz, szuka domu

Uff, zatem jak dobrze,że ja lubię stare i zrzędliwe :mrgreen:

Jedziemy do Zabrza... miałam telefon, nóżka źle się zrosła.... jutro reoperacja....
nie wiem o której wrócę i czy będę jeszcze dziś na miau. Rano Maja będzie operowana...
tak mi Jej żal....
zostanie w lecznicy, wróci jak już będzie po wszystkim.
Proszę o kciuki, jak tylko coś się dowiem dam znać.

Kurcze, jak przykro

Maja

Majusiu

żeby wszystko dobrze poszło :ok:

Operacja trwa.

:ok:

jak cokolwiek bedziesz wiedziała, napisz, bo jajko zniesiemy

Operacja się skończyła, Maja leży pod kroplówką na poduszeczce. Jeszcze się nie wybudziła.

No nic - nadal trzymamy :ok:

OlaLola pisze:Operacja się skończyła, Maja leży pod kroplówką na poduszeczce. Jeszcze się nie wybudziła.

nieustająco :ok:

Wybudziła się. :1luvu:

Uffff.
Ale ja nie wiem co będzie z tą nogą... ona nie może się ruszać...
przecież kotu tego nie wytłumaczysz, jak ona chce tylko na ręce i głaskać się...

jest dobrze. Teraz musi miec ograniczone ruchy wiec wg mnie klatka by sie spisala. Kot szczesliwy nie bedzie ale chyba nie ma innej opcji by ograniczyc mu ruch.

Nasza Majusia jutro do nas wraca. :1luvu:

Ma drugiego gwoździa.... starego ściągamy za tydzień, nowego za 3 tygodnie.
Cieszę się.

Majusia już u nas. Śpi, jest bardzo zmęczona.
Musi mieć kołnierz cały czas i ograniczony ruch.
Strasznie mi Jej żal.

Biedny maluch

I Ty też z tym wszystkim.
Ale może teraz już będzie coraz lepiej..

Połamana Maja adoptowana :)

Kto przegląda forum