Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro mar 05, 2014 8:41 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

No to trzymam kciuki za udane akcje :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 05, 2014 9:17 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

P.Izie się marzy, że złapią się od razu trzy.Też bym chciała, ale chociaż jeden to już będzie coś.Pingwinek byłby chyba do oswojenie, ale tylko przez p.Izę.Jest śliczny, domek by znalazł na pewno.Na razie jeszcze nic nie mamy, ale jestem dobrej myśli.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 05, 2014 10:11 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To ja też potrzymam zawczasu :ok: :ok: :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 05, 2014 11:43 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Trzymajcie, trzymajcie.Kocurki też pokastrujemy, jeśli się złapią, chociaż będę mieć awanturę.Pani z działek bowiem uważa, że to skazywanie kota na śmierć :wink: Bzdura.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 05, 2014 11:49 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

wow 8O
to moje już dawno powinny nie żyć, a tymczasem jedyna różnica jaka zauważyłam to taka, że się troszku spasły i nie oddalają się od swoich miejscówek :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro mar 05, 2014 12:13 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dokładnie.Nie przychodzą wychudzone, brudne, z poszarpanymi uszami, chorym okiem..itd.Ale niektórych nie da się przekonać, wiedzą lepiej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro mar 05, 2014 14:39 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Już wróciłam, zaczęło padać, jest brzydko.Biedny czarnuszek, który był w domku burasi tak się przestraszył, że w ogóle tam nie przychodzi.Zostawiłam mu tylko suchą karmę na wszelki wypadek.Sowa się zjawiła, wracała od strony parkingu, nie wiem, gdzie ona łazi.
Obrazek
Po drodze spotkałam p.Izę i razem poszłyśmy pod hutę.Długo nic się nie zjawiło, potem dopiero Strzałka i Jadzia.W sobotę ma być ciepło, ładnie, pobędę tam dłużej.Nie ma wtedy ludzi, jest spokojnie, może więcej kotów przyjdzie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 07, 2014 17:01 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

No to kilka informacji.
Dorota ( moja siostra) wyczaiła, gdzie mieszka Kleks.Już wiemy dlaczego jest taki brudny.
Dostałam trochę suchej karmy z UM.Wzięłam dla siebie, p.Izy i trochę dla Doroty.Okazało się, że karma była kupowana, ale ja o tym nic nie wiedziałam.Więcej na razie nie będzie.Nie mam pojęcia, kto ją dostawał.O tym, że ma być kupiona w tym miesiącu dowiedziałam się przez przypadek.Nie skomentuję tego.
Na razie nici z łapanki :cry: , sąsiad ma chore korzonki, nie rusza się z łóżka.Specjalnie odwołałam wyjazd z piątek, ale i tak nic z tego.W weekend się nie da, bo przecież trzeba od razu wieźć do lecznicy.
Żyć mi się nie chce, popsuła mi się maszyna do szycia, a tak jest mi potrzebna.Wszystko pod górkę :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 07, 2014 20:37 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A ja zostawiłam dzisiaj mokrą karmę pod hutą i budce. Za siatką koło banku widziałam jakiegoś czarnuszka, ale nie podszedł, mam nadzieję, że przyszedł później na jedzonko. Sowę widziałam przez okno, jadła coś z miseczki postawionej obok śmietnika. Zrobiłam zamówienie w Zooplusie, wzięłam też wór suchej dla hucianych.

gogi_j

 
Posty: 287
Od: Pt lis 14, 2008 23:25

Post » Sob mar 08, 2014 5:48 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Bardzo dziękuję :1luvu: Może się jakoś umówimy pod hutą?
Te koty są mądre, one nie podejdą do kogoś, kogo nie znają dobrze.Jak zmieniam kurtkę to też się zastanawiają, czy podejść.Boją się też psów.Wyczuwają je z dużej odległości.Ruda sunia jest szczekotliwa i niemiła.Borys w ogóle nie zaczepia kotów, ale wyjada im karmę.Najgorzej jak jest ich więcej, wtedy koty siedzą na drzewie, na siatce, uciekają też na dach banku.Psy jednak coś zjedzą i biegną gdzieś do lasu, czy gdzieś tam i koty mają spokój.
Rozróżnić te czarne jest trudno, bo są jak dwie krople wody i mają tylko nieco inne krawaciki pod szyjką.Jak nie podniosą głowy, to nie ma szans na odróżnienie.Największa jest Strzałka i tylko ona wydaje dźwięki, jak kociątko.Jadzia jest najmniejsza i ma brązowawe futerko.Strzałak jej nie lubi i potrafi pogonić.Bambo jest dość płochliwy, zjada coś szybko i odchodzi.One mają nacięte prawe uszka.Czarny kocur ma kłapnięte uszy.Krówki i Gajkę już łatwo poznać.Nie jestem w stanie przyjrzeć się temu czarnuszkowi z domku burasi, bardzo jest dziki, ale wydaje się prześliczny.Buraska, którego tam spotykałam już dawno nie widziałam.Pięknych dzieci burasi też nie, ale mogą przychodzić w nocy.
Koty mieszkają dość daleko, Kleks w okolicy bramy numer jeden, ale jedzenie jakoś wyczuwa i przychodzi.Najspokojniej jest w niedzielę, ale to też zależy od pogody.Jak jest słońce to koty bawią się na trawniku, tarzają, gonią jeden drugiego i jest sympatycznie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 08, 2014 12:09 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Może w środę postaram się ustawić na drugą zmianę, to wtedy miałabym czas do 11. Albo w któryś weekend wybierzemy się razem :)

gogi_j

 
Posty: 287
Od: Pt lis 14, 2008 23:25

Post » Sob mar 08, 2014 15:05 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nie ma sprawy.Weekend byłby najlepszy, nie ma wtedy ludzi, samochodów...itd.
Byłam oczywiście dzisiaj, donoszę, co następuje.Otóż, siostra chyba się pomyliła i to Rysio mieszka w takim bunkrze, czy czymś tam.Zobaczyłam go jak jechałam na rowerze, ale najpierw podjechałam do domku burasi, potem do Sowy i Rysio przybiegł pod hutę od strony budki Sowy, może tam też szukał jedzenia? Brudny jest strasznie, ale nie wychudzony i ma ładne oczka.Piękne, zielone, nie takie jak na moich zdjęciach.Na Rysia trzeba uważać, jak się podsuwa mu miskę to dziabie pazurem.Nie raz krew mi leciała, naprawdę.
Oto Rysio Obrazek Obrazek
On ma więcej czarnego niż Kleks, jest mniejszy zdecydowanie.
Strzałka była Obrazek
Jadzia też się pojawiła, ale dopiero, kiedy Strzałka odeszła i jacyś ludzie korzystający z bankomatu.Na zdjęciu nie widać, że malutka i brązowawa, ale ją łatwo poznać Obrazek
Byłam tam długo, wykorzystałam czas na posprzątanie terenu.Nie, nie kocie miski, chociaż te również, ale reklamówki, wyciągi z bankomatu, jakieś papierki po batonikach, całą reklamówkę zebrałam
Obrazek
Nie wiem, co mam zrobić, aby przychodziły wszystkie koty na raz.Wiem już , że są, że żyją, ale ileż można na nie czekać? Rysia nie widziałam chyba kilka miesięcy.Gajka pojawiła się raz i na tym koniec.A to kotka i nie ciachnięta.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie mar 09, 2014 14:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Wiosna w pełni :lol: Pod hutą cieplutko, nie ma wiatru, temperatura na pewno coś około dwudziestu stopni w słońcu.Siedziałam tam półtorej godziny.W domku burasi zostawiłam znowu sporo jedzenia, chyba czarnuszek już "odstresowany" i przychodzi, a może nie tylko on? Sowa też była, ale nie rzuciła się na jedzenie, w budzie jeszcze było trochę suchej karmy.Dołożyłam na wszelki wypadek.
Wczoraj wieczorem na pewno były psy, bo wszystko zjedzone, miski porozrzucane po całym trawniku, koty tak nie robią.Dzisiaj dostały m.in.resztki wędlin, u nas można takie coś kupić.Kotom też smakowały :wink: Wolę, żeby najpierw koty się najadły, bo najwyżej tylko trochę skubną z psich misek, a psy wyjedzą dokładnie wszystko, i kocią i psią karmę.
Strzałka przyszła pierwsza, wywalała brzuszek do głaskania, miauczała, no sama rozkosz.Potem zjawił się Bambo, podjadł sobie i zafundował sjestę na trawniku za siatką.Cudny widok :lol: Taki najedzony kotek wygrzewający się w słońcu, cisza, spokój..itd.Długo musiałam czekać na Jadzię, wiem, że głodna nie będzie, co mnie bardzo cieszy.Niestety, żadnych więcej kotów się nie doczekałam.Jedzenie mają, Rysiowi wczorajszy posiłek starczy pewno na dwa dni :mrgreen: Siostra jutro da trochę jedzenia koło tego "bunkra", gdzie prawdopodobnie Rysio zamieszkał.Ja nie mogę, to jest za bramą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 10, 2014 5:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Koty bardzo przyzwyczaiły się do tego, że dostają jeść pod kontenerami na śmieci :mrgreen: Teraz nie musiałyby, ale tam po prostu idą i czekają na jedzenie.Zrobiłam więcej zdjęć, ale było ostre słońce i mój aparat nie poradzi sobie z tym :evil:
Strzałka, jest duża, ma krawatkę i białą strzałkę na brzuszku, stąd jej imię.
Obrazek Obrazek
Ona boi się aparatu, ucieka, kiedy go wyciągam.
Bambo spał pod tym mizernym jeszcze krzaczkiem Obrazek
Wkrótce będzie tam bardzo gęsto, zielono.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56331
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 10, 2014 8:36 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

ewar pisze: Zrobiłam więcej zdjęć, ale było ostre słońce i mój aparat nie poradzi sobie z tym :evil:

Ewa, podejrzałam na Twoich zdjęciach dane z EXIF i widzę, że masz OLYMPUSA (..) FE 300. Na stronie 44 instrukcji do tego aparatu jest opisane jak robić zdjęcia pod światło. Poza tym, widzę, że masz źle ustawioną datę (wczorajszą pokazuje jako 2013.12.17 :twisted: )
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości