ponawiam prośbę o głosy darczyńców w/s nadwyżki wpłat dla Tulinka -bardzo sie ciesze ,że Ciocie się cieszą, ale nico nie mówią o kasie
Najfajnieszy był chyba pierwszy moment kiedy po zdjęciu opatrunku Tulinek ostrożnie stanął -także na tej nóżce operowanej i popatrzył, jakby chciał powiedziec " ej, stoję i nie boli " naprawdę miał zdziwioną minę, a potem już raźno, w miarę szybko zaczął sie tym stanem cieszyć- niestety tak szybko ,że musiałam go ściągać z drabinki do budki i tak trzy razy

Ogólnie chłopak ma temperament

-teraz się awanturuje ,że ma tylko pokój do dyspozycji, ale na razie tak być musi , aby nie zrobił sobie krzywdy, gdy zacznie bawić się z Parysem , gotów biegać czy siłowac się -już coś tam kombinowali pod drzwiami i się namawiali, więc muszę być czujna

Niestety, musi jeszcze przejśc obowiązkowe
sanatorium 