Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

a żeby tylko chlebowo nie było, to...
deser walentynkowy - zapiekane truskawki z kruszonką, czekoladowymi dekoracjami i do tego lody :twisted:

[/quote]

aż mi ślinka pociekła po brodzie

mir.ka pisze:
charm pisze:a żeby tylko chlebowo nie było, to...
deser walentynkowy - zapiekane truskawki z kruszonką, czekoladowymi dekoracjami i do tego lody

aż mi ślinka pociekła po brodzie

deser bardzo szybki i prosty, a wrażenie np na gościach robi olbrzymie

wystarczą małe naczynia do zapiekania, smaruję je masłem i wysypuję bułką tartą, mrożone owoce - truskawki, maliny - w moim wypadku zazwyczaj to, co akurat trafię w promocji

, kruszonka (mąka, cukier puder, masło), owoce do naczynek, na górę tak trochę pokruszoną kruszonkę, i do piekarnika aż się zarumieni ;-)

jak owoce są kwaśniejsze, to odrobinę cukru do owoców ;-)

ważna uwaga - jak się owoce "gotują", to mają tendencję do wyłażenia górą - lepiej żeby zostało z 1,5-2cm od góry, jeśli nie chcemy czyścić piekarnika np z truskawek ;-)

a na górę np jakieś lody

choć i bez lodów jest pyszne, no ale lody nadają trochę wrażenia ekskluzywności ;-)

shira3 pisze:Ja chce kotyyyyyyyyyyyy od tych obrazków tylko mi się jeść chce a o tej porze z zasady staram się nie jadać niczego....

koty będą dzisiaj, o ile net mi nie zastrajkuje :oops:

mir.ka pisze:
charm pisze:a żeby tylko chlebowo nie było, to...
deser walentynkowy - zapiekane truskawki z kruszonką, czekoladowymi dekoracjami i do tego lody

aż mi ślinka pociekła po brodzie

ja się tak nie bawię :twisted:

Gratuluję silnej woli do biegania ! :ok:

Deser boski ! I faktycznie łatwy

A koteczków nie ma :roll:

psiama pisze:Gratuluję silnej woli do biegania !
Deser boski ! I faktycznie łatwy

bieganie jest faaajne, choć nigdy mnie nie ciągnęło ;-)

najtrudniejsze jest wyjście z domu, potem już jest coraz lepiej

psiama pisze:A koteczków nie ma

są, są

choć zdjęcia zrobione przy kijowym sztucznym świetle :oops:

tym razem sesja łazienkowa ;-)

wygląda jakby był groźny, a to najwięjszy pieszczoch pod słońcem :lol:

ale razem ciasno ;-)

Śliczne chłopaki :1luvu:

AgaPap pisze:Śliczne chłopaki

a dziękuję :oops:

a jak chleb?

charm pisze:
AgaPap pisze:Śliczne chłopaki

a dziękuję

a jak chleb?

Eeee tam żadnego chleba nie upiekłam jeszcze :oops:

Zakwas sobie stoi w lodówce cały czas, a jak jak do jeże nie bardzo wiem jak się w sumie do tego zabrać :roll:

AgaPap pisze:
charm pisze:
AgaPap pisze:Śliczne chłopaki

a dziękuję

a jak chleb?

Eeee tam żadnego chleba nie upiekłam jeszcze Zakwas sobie stoi w lodówce cały czas, a jak jak do jeże nie bardzo wiem jak się w sumie do tego zabrać

zdjęcia ode mnie widziałaś? te na dysku?

właśnie się przesyłają (przynajmniej próbują, biorąc pod uwagę działanie netu...) jeszcze dwa zdjęcia, numerki 231 i 232 - to stricte przepis na mój ulubiony chleb na zakwasie

z 2/3 porcji wychodzi bardzo duży bochenek, taki w sam raz, i mieszczący się na kamieniu ;-)

nie przejmuj się czasem mieszania, temperaturami, itd - ja to robię na oko

a temperatura taka jaką mam w kuchni ;-)

tylko nie wydłużaj za bardzo "fermentacji końcowej" bo opadnie - te 40 -50 minut to max...

no i koniecznie zakwas do DUŻEGO naczynia, żeby nie naśladować mnie z poprzedniej strony ;-)