Połamana Maja adoptowana :)

Co za świetna, śliczna koteczka :1luvu:

. Pomyśleć że ci idioci chcieli ją uśpić :evil:

.

Świetna jest to prawda, mruczy jak się ją ma na rękach, oglądała ze mną skoki i ugniatałyśmy łapkę.
Siusiu zrobiła do kuwetki, wsadziła łapkę i zaczęła grzebać to ją wsadziłam.
Fajna dziewczyna z niej

No, proszę - ładna i inteligentna.. :mrgreen:

Jak często musisz z nią ćwiczyć i długo? Jest opcja, że odzyska całkowitą sprawność?

Minimum dwa razy dziennie. Im więcej tym lepiej oczywiście.
Około 3 marca jedziemy na zdjęcie gipsu i RTG to będzie coś więcej wiadomo.

Ola a jak z finansami ? Potrzebne ?

We wtorek jedziemy na zdjęcie gipsu, więc się dowiem ile mniej będzie kosztowało dalsze leczenie. A przynajmniej mam nadzieję, bo nie będzie pana doktora, który operował Maję tylko Pani doktor.
Oprócz samych zabiegów na nóżki to przed nami wydatki na szczepienia 2x30zł i sterylizacja ok. 100zł.

Zaglądam do prześlicznej, dzielnej Majeczki

Maja ma nieziemskie te oczka , cała zręsztą jest :1luvu:

Wieczorem wkleję zdjęcia jak się bawi tunelem

A pod opieką Fundacji kolejny potrącony kot... tym razem z połamaną szczęką. Tyle, że u mnie nie będzie.

Cześć ciotki

Cześć słodka kiciu :1luvu:

matusiu, jak ona mi się podoba :1luvu:

alessandra pisze::1luvu:
matusiu, jak ona mi się podoba

Wiesz, szuka domu

Wygląda ślicznie z tą 'fryzurą'

I ma już meszek na ogolonej części - wygląda jak w kubraczku. Dziwne też ma to futerko , jakieś puchate dość.

Zwłaszcza ogon ma taki puchaty

Maja waży aktualnie 1,8 kg, o 100 gram jest lżejsza, bo nie ma już gipsu.
Dostała lekką narkozę, siedzi taka otumaniona biedulka. Za tydzień wyciągamy gwóźdź.
Póki co lekka rehabilitacja, nie może forsować nóżki.

Połamana Maja adoptowana :)

Kto przegląda forum