DT u iwony66.Rudi (*)

ale jakie przyjemne :mrgreen:

Hania66 pisze:ale jakie przyjemne

Przyjemnie to będzie jak doba będzie miała 48 godzin a nam ręce dodatkowe
wyrosną :lol:

Mało czasu ,mało głaskania ,za mało zabawy ,kociatki w dużym domu jak i w małym
są nie dopieszczone ,mam moralniaka z tego powodu i będzie jeszcze długo trwał

w marcu mam przerąbane

Jutro czarne na zabieg ,piątek usg zębatej ,sobota niedziela wciąż w pracy ,
poniedziałek ,wtorek opieka nad inną zębatą i innymi kosmatymi ,
i znowu weekend w pracy ,
i następny też ,no kariera :mrgreen:

Iwona, jestem od początku na wątku, czytam i oglądam zdjęcia, ale trudno mi policzyć ten cały zwierzyniec :oops:

Dwa pieski, Pati i Wiki , a ile w końcu jest tych kotów?

Już odpowiadam.

Rezydenci ,mieszkańcy stali dwóch domów to;
Mrówka ,Rysio ,Czesio ,Zuzia ,Dziunia ,Mynia ,Pysia ,Agatka ,Jacek .

Rezydenci zewnętrzni /obecnie zimują w klatkach /
Rudy i Szylka.

Tymczasik szczególny to Kyncio

oraz Strzałka starowinka
maleńtasy Buriś i Niorek :1luvu:

,
Brzusia oczekująca na DS ,
Mała czarna i
Duża czarna.

to już chyba wszyscy :lol:

11 rezydentów i 7 tymczasów
i 2 zębate :lol:

Byłam wczoraj na usg z Patiszonem ,oglądałyśmy brzuszek pod kątem
wątroby bo z badań krwi to był dramat.
Ujawniło się zapalenie pęcherzyka żółciowego ,wątroba jako narząd jest
ok ,tylko ten pęcherzyk.
Dostałam kuje do domu i mamy wizytę w poniedziałek umówioną po dalsze
zalecenia jak będzie pełen opis usg.
W/g weta leczenie zdecydowanie lepsze niż wątroby ,no i spoko ,się leczymy

i nóżkę też leczymy.
Uśmiałam się z Pati po wyjściu z lecznicy ,gdy otworzyłam bagażnik ,suczydło
jednym skokiem była w bagażniku

,przypominam o łapce w gipsie :lol:

tak jej się chciało do domu :1luvu:

Mała czarna pomimo supełków na kubraku rankiem była rozebrana do rosołu :roll:

jak one to robią

iwona66 pisze:11 rezydentów i 7 tymczasów
i 2 zębate

Tak tego dużo, że ciężko mi było policzyć :oops:

Iwona, moja Brendzia rozbierała się z kubraczka z prędkością światła.Obcięty rękaw bluzki trykotowej z wyciętymi dziurami na nóżki zdał egzamin.Nawet ładnie jej w tym było, bo to złoto-czarna szylcia, a mankiet rękawa tworzył golfik.A tak w ogóle to musi mieć kubraczek? Wylizuje się?

Czy się wylizuje to jeszcze nie wiem ,ale po ostatnich przygodach
z Nioreczką co to sama sobie pętelkę wyskubała w pierwszej dobie po zabiegu,
to wolałam mieć pod nadzorem niteczkę ,jak widać nici z tego wyszły

Dziewczyny są same bez nadzoru ,ja wychodzę o 7 rano wracam o 18-19
lub póżniej ,chciałam mieć spokojną głowę o brzuszki dlatego te kubraki .
Siedzą w klatkach ,mam nadzieję że nie bawią się w kozice :roll:

Jeszcze próbowałam troczki wiązać na krzyż, trudniej było się z tego wyplątać.
Dawno temu w lecznicy kotka się tak dokładnie rozpruła ( trzy warstwy), że musiała być reoperowana.Wetka tego nie zauważyła.Ja ją wzięłam na ręce i

.Miała domek, ale nie mogła pojechać, czekali na nią trzy miesiące.Bardzo teraz pilnuję brzuszków.

Robienie zastrzyków zębatej jest zdecydowanie łatwiejsze niż kotu ,skóra jakaś
taka mięciutka ,wchodzi igła jak w masło

A blondynka Wiki ma odczyn zapalny po szczepieniu ,skóra owczarka jak i parę innych
elementów tej rasy zdecydowanie przypomina francuskiego pieseczka lub zdrowie u konia

Nadgoniłam zaległości w kocim domu ,wygłaskałam wszystkie stwory a niektóre wyczesałam,
namolniaki mogły wreszcie miały czas poleżeć sobie na moich kolanach

Czarne małe jednak nie wycofało się ,mruczy ,bardzo lubi rc 1-4 m-ca suche ,mamy jeszcze
więc podaję ,wcina aż miło :1luvu:

Duża czarna ,u niej troszkę straciłam ,boi się podejść ,chyba ma w pamięci wyciąganie z klatki

ale na półce można głaskać kotka

Zimo -4

szron na drzewach i trawniku ,domowe wychodzące nie pchają się do spacerku :mrgreen:

Babcia Strzałka dziś rano spała na kanapie :lol:

wreszcie wyniosła się z łazienki ,ale na jedzenie wraca ,
zbiorową kuweciarnię też odwiedza :ok:

Kyncio jej nie zaczepiał ,nikt jej nie zaczepiał :!:

czasami grzeczne mam kotki :1luvu:

Na drogach leżąca masa kotów ,wędrówka rozpoczęta i zakończona właśnie
na drodze ,natura i człowiek zaprowadziła je do TM.
Dziś zdjęłam 4 (*) w zeszłym tygodniu jednego dnia 6 (*) był też ,pies ,lis ,kuna.

To jedna z przyczyn mojej fobii samochodowej...

Jeżdżę autem ładnych parę lat ,hamowałam czasami ostro jak jakiś zwierz wtargnął na drogę
nie rozumiem tylko faktu ,że potrącić i zostawić na drodze ,no to jest k...