Jak widać mój "wiersz" powalił maiu na kolana i nikt się nie śmiał wpisać zwykłym wpisem
Czuje się zaszczycona
Albo to żałoba po paputkach
Dziewczyny, chłopaki bardzo proszę o zaglądanie i podnoszenie wątku. Koty są w niebezpieczeństwie. Kotów jest dużo dzięki jednej mało rozważnej osobie. Ale takich przeciwników kastracji jest wszędzie pełno. Ale koty ...są i nie ma co z nimi zrobić
viewtopic.php?f=1&t=160778A u nas dzień jak co dzień. Sobota to pielgrzymka celem uzupełnienia suchego w miejscach wszelakich. Na pewno w baraku jest inny kot. Znów spitalał pingwin chyba. Te same białe skoki łyskały. Suche prawie do cna wyjedzone.
Mało kotów w kotłowni znów przyszło. Barykada zabezpieczająca barak rozwalona. Psy? Ludzie plądrujący? Cholera wie. Bura się boi podejść do zbiorówki wiec coś jest na rzeczy.
W domu sprzątańsko. Wczoraj zaległam po powrocie a dziś z nosem przy ziemi szukałam dowodów galaktycznych mokradeł.

Gdzieś, coś... mi waniało i nijak po ciemaku wieczornym znaleźć nie można było. Znalazłam, pomyłam, drapaczki oporządziłam...Chałupa glans pomada tylko mnie się w głowie kręci. Czas na piwko choć może poczekam aż
miensko się upiecze.
Bianka jako pierwsza odważna zaległą w hamaczku cioci Iwonki.
Gutek , sprawca galaktycznych mokradeł, ma umówioną wizytę na 5.03. Będzie "poszukiwanie zaginionego klejnotu"

Wcześniej rady nie dało. A szkoda. Capi okrutnie. A ma tylko 50% wydolności.

Koty zalewają jego zapach, on ich, one jego...
Saszeńka dziś zameldowała się rankiem na mnie. Coraz częściej włazi rankiem na klatę i mrucząc seksownie
mruczśpiiiszzzzzz daje buziak. Dziś postanowiłam spać. Była dopiero 3. Dziecko nie wycałowane, nie wymiziane zeszło sobie. Myśle pośpię. Myślenie nie jest mocną moją stroną i powinnam sobie je odpuścić. Chyba. Słyszę walenie kulki w kole. Walenie dudni w mózgu. Prawo, lewo...prawo, lewo... Głowę umęczoną podnoszę by zje... chać pomyleńca. A to Sasza leży i ...w prawo...
wstanie... w lewo...
nie wstanie...wstanie...nie wstanie... Wstałam. Ale odczekałam by jej
nie wstanie wyszło .Niech nie myśli, że takie rzeczy na mnie działają.