CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

odpoczywaj,odpoczywaj,odpoczywaj.... :ok:

Odpoczywaj :ok:

i wracaj zdrowa !

Wiosna na działkach czeka.

Opóźnione o tydzień gdy byłam bez internetu:

BĄDŹ NADAL TUTAJ Z NAMI PRZEZ KOLEJNE DŁUGIE LATA I POZOSTAŃ ZAWSZE TAKA SAMA JAK JESTEŚ! :1luvu:

Bardzo dziękuję Wam Wszystkim :1luvu:

Melduję powrót z urlopu – stop - Wypoczęłam – stop – Jesteśmy zdrowi – stop - W pracy nadal problemy i na powitanie niemiła rozmowa z jedną z osób, z którą „od zawsze” nie znajdujemy wspólnego języka (tym nie mam co się przejmować bo ze sobą nie współpracujemy) - przyjechał Krzyś – stop – Z genealogią całkiem utknęłam i zaczynam się gubić – jest po kilka osób i małżeństw w różnych rodzinach i pokoleniach , które nazywają się tak samo… - zanim zacznę uzupełniania muszę to ogarnąć wg świetnej podpowiedzi Kuzyna!
Mam nadzieję, że też jesteście zdrowi i nie macie dużo pracy!
Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia i weeckendu! :ok:

Wzajemnie

ja w ramach miłego weekendu latam i kupuje farby bo zaczynam malowanie...

Zazdroszczę urlopu i wypoczynku, ale cieszę się, że Ty, Ewo wypoczęłaś

Maykaw pisze:Wzajemnie

ja w ramach miłego weekendu latam i kupuje farby bo zaczynam malowanie...

Jak udało się malowanie?

szybenka pisze:Zazdroszczę urlopu i wypoczynku, ale cieszę się, że Ty, Ewo wypoczęłaś

Bardzo dziękuję - czasem dla odprężenia przydaje się taka odmiana i chwila luzu chociaż przyznam się, że nie potrafiłam całkowicie na chwilę się oderwać się od myślenia o pracy służbowej i czasem coś o tym mi się śniło :oops:

U nas wszystko stabilnie!
Pracy i domowej i służbowej mimo problemów nadal bardzo dużo ale już na spokojnie ….

Krzyś już wyjechał do Krakowa i przedwczoraj rozpoczął nowy semestr kolejnego etapu – na studia magisterskie.

Na zmianę nie mam dostępu do komputera i do internetu a nie palę się do zamawiania i opłacenia kolejnego łącza internetu – mobilnego dla siebie gdy zazwyczaj korzystam ze stacjonarnego a tylko okazjonalnie z mobilnego TZ.

Za oknem słońce, gra radio… czyli jest dobrze…

Praktycznie oficjalnie nie ma mnie nigdzie – tylko czasem ujawnię się na kilku ulubionych watkach, że jestem ale tylko ukradkiem…. – najczęściej można mnie spotkać na konkursach, na klikaniu…. Oczywiście widzę czy jesteście aktywne czy nie a jeśli tak to czasem się uśmiecham do siebie widząc, że któraś spośród Was w tej samej chwili gdzieś opublikowała najnowszego posta…

Jak się czujecie, czy macie dużo pracy czy jest w miarę dobrze i spokojnie?
Pozdrawiamy, życzymy miłego spokojnego dnia i ZA WSZYSTKO! ZA WSZYSTKICH :ok:

Jestes!

Dorota pisze:Jestes!

Tak, już wróciłam i wracam do aktywności

MaryLux pisze:

Dziękuję - kubeczek jest prześliczny i całkiem podobny do Nerunia, Inusi i Wszystkich Innych Znajomych Czarnych Kotków :ok:

....
Czy też macie wrażenie, że Wam na dużo spraw brakuje czasu? Ja tak – zwłaszcza na prywatne…

Napisałam o problemie z komputerem – często na stacjonarnym pracuje TZ i ja czekam – tam jest podłączony skaner a czasem coś się dzieje z Jego dość starym laptopem.

W efekcie wspólnej pracy na komputerze na dysku znowu zaczyna brakować miejsca i bardzo pilnie muszę przegrać wszystko swoje za zewnętrzny dysk i skasować z komputera… ale najpierw go sobie kupić – dziś zrobię podejście do sklepu, w którym czasem coś kupowałam na raty i mam nadzieję, że mi zostaną przyznane…

W każdej wolniejszej chwili wieczorem zajmuję się genealogią co jest tym ciekawsze, że pracuje nad tym równocześnie kilka osób i z każdą mam inny temat z poszukiwaniami włącznie.

Cały czas uczę się czegoś nowego… a wstępnie jestem umówiona podczas „majówki” na wyjazd - planujemy wizytę i rodzinne spotkania… z Osobami, z Którymi wspólnie nad tym pracujemy

Miaubry

Ja na majówkę chciałabym gdzieś uciec, ale nie mam co zrobić z Inambiną.

Czesc-tez czuje,ze brak mi czasu na wszystko.

Paskudnie sie przeziebilam- kaszlalam jak gruzlik,bylo lepiej, potem gorzej, potem lepiej ,a dzis wieczorem znow jest gorzej :roll:

Ewa, z każdym rokiem czasu mam coraz mniej. Może to coraz gorsza organizacja... wypalenie... wpływ wieku

a może tylko złudzenie...
Przestałam planować, bo wtedy już nic nie wychodzi, a ja jestem wściekła lub załamana. Nawet ostatnio, ponad 2,5 tyg. byłam chora (w gorącym okresie w pracy). Myślę, że to organizm upomniał się o zwolnienie tempa i większą uwagę dla siebie (dlatego zazdrościłam Twojego urlopu). Ale nic nie wskórał

bo po zwolnieniu musiałam nadgonić zaległości i znów siedziałam po kilkanaście godz. nad papierami :twisted:

Mam wrażenie, że wokół same problemy, a ja już nie mam na nie sił. Ale to chyba tylko wrażenie (z przemęczenia ogólnego), bo jakoś funkcjonuję i problemy pomału rozwiązuję.

Czekam na wiosnę! Tą prawdziwą, ze słońcem i kwiatami i śpiewem ptaków (już zaczęły swoje trele :1luvu:

). Z wiosną wróci we mnie nadzieja :)
Czego również wszystkim życzę :ok:

Oj,powiem Wam dziewczyny,że ja też czekam na wiosnę,taką prawdziwą,gdzie wszystko wypuszcza nowe pąki,kwitnie,ten zapch ciepłego powietrza
Może i ja nabiorę nowe siły na wszystko :ok:

Żabciu[*]
Dopiero dziś przeczytałam co się stało….

Dla Was

Tosia[*] też nowotwór….

Kiedyś były sobie trzy psie przyjaciółki-równolatki, trzecia to Cytra - Choco codziennie rozpoznawała je po głosie z drugiego końca parku, to one kiedyś mi stratowały podczas szalonej gonitwy po działce całą kolekcję kiełkujących liliowców….
Pani Tosi nadal chodzi o tej samej porze co zawsze na psie spacerki i ją wspomina…

…..
Nadal mam problem techniczny i brak dostępu do internetu.
....
Rano wylądowałam u okulisty - swojego sama ze sobą, z tym samym okiem leczonym już dwukrotnie na coś innego, znowu krople, maść z antybiotykiem i oszczędzanie oczu czyli jeszcze mniejsza moja aktywność po całym dniu w pracy… :evil:

mryczór

CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

Kto przegląda forum