PUSIA ze stoczni. Miziator. Zbieramy na szczepienia.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 31, 2014 14:38 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Podczytuję :)
Fajnie, że Pusia nabiera ciała i ma kupy w porządku :)
Za domek, sterylkę, szczepienia i całokształt :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 31, 2014 15:04 Forum Miau

Niech Pusinka znajdzie najwspanialszy pod słońcem domek :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Śro lut 05, 2014 8:49 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

I jak tam czuje się nasz PUSIAczek ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Śro lut 05, 2014 10:20 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

ależ słodziak z niej

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Śro lut 05, 2014 22:21 Miau

margoth82 pisze:ależ słodziak z niej

Dokładnie :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 07, 2014 13:19 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Pusia czuje się kwitnąco!!!
Najada się do wypęku, opija jak bąk i śpi.
Podchodzi do ręki, ale na zadne jakies tam zaawansowane poufałości nie pozwala.
Wieczorem, kiedy idzie spać do klatki (stoi otwarta, Pusia tam najwyraźniej czuje że ma swoje miejsce) - rozwala się wygodnie i nawet pozwala się pogłaskać po brzuszku.

Już nie warczyani nie syczy.
Postęp jest przeogromny.

Wczoraj dała sobie wymyć uszy i nosek, chociaż bez entuzjazmu, ale też i nie protestowała.

Pozostaje wciąż płochliwa, ucieka przy jakichś gwałtownych ruchach, czy jakimś hałasie i... znika.
Nie mam pojęcia gdzie się chowa, ale... skutecznie :)

Od czasu kiedy się myje ma piękne śnieżnobiałe "spody" i w ogóle wygląda nader nadobnie.
Myślę, ze w połowie lutego faktycznie już zrobimy jej sterylizację, na pewno już można powiedzieć, ze chorobę ma za sobą.
Przy sterylizacji wreszcie także badanie krwi i testy. A po sterylce - szczepienia.

Bardzo głośno mruczy...

Niestety jest też wręcz schizfreniczną czyścioszką; jak zrobi siku albo kupę w swoją kuwetę (do publicznej, moich kotek nie uczęszcza) to zaraz trzeba myć i zmieniać żwirek całkowicie. Niestety dlatego, że jak potencjalny DS się o tym dowie, może być z tego średnio zadowolony. Póki co jednak mamy zapas żwirku od cioci JKM, więc toaletowo Pusia jest ustaysfakcjonowana.

Domku też jeszcze nieprędko będę jej szukać, bo socjalizacja - jakkolwiek z kolosalnymi postępami - nie jest jeszcze na odpowiednim po temu poziomie.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt lut 07, 2014 14:13 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Świetne wieści :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 07, 2014 15:12 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

U Pusi lepiej, a tu kolejna bieda: viewtopic.php?f=1&t=160338&start=15
Bardzo prosze - zaglądajcie do Kacperka...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lut 11, 2014 0:05 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Uaktualniłam rozliczenia w pierwszym poście.
Pusia ma i na sterylizację i na szczepienia, i na badania.
I na wór żwirku, bo średni żwirek starczy nam na dość krótko :?
I za to wszystko jeszcze raz chciałabym podziękować darczyńcom, którzy zdecydowali się pomóc Pusi. Bardzo dziękuję!!!

Ja rozumiem, że trafiła mi się tymczaska - czyścioszka. Ale żeby do tego stopnia???
Dziś podejrzałam ją jak podeszła do publicznej kuwety moich dziewczyn obu dwóch, obwąchała, obwąchała i niesmakiem odeszła.
Kurczę, a one tam czysto mają :roll:

Pod koniec tygodnia chcę wysterylizować Pusię.
Jutro będę dzwonić do lecznicy i umawiać ją na zabieg. Przy okazji także na badania krwi i testy.

A z wieści urodowych - łysy placek na dupce zarasta, już nawet powoli zarysowują się na nim piękne czarne pręgi. Ładna będzie ta Pusia.
Tzn co ja gadam - już jest przecież śliczna!!!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lut 11, 2014 12:20 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Może jej się po sterylce dodatkowo w głowie poukłada :mrgreen: i nie będzie tak wybrzydzać przy kuwecie.
Ja nieustająco proszę o zdjęcie, byle jakie, byle by było.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10313
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 13, 2014 19:47 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

No to za sterylkę Pusi przedwczesne :ok: :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Pt lut 14, 2014 15:16 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Sterylka umowiona na 03.03, wczesniej nie da rady...
Jestem w trakcie przeprowadzki, stad moga bzc przerwy w nadawaniu.
U Pusi wszystko dobrze.
Oczywiscie jest ze mna, przeprowadzka nic tu nie zmienila.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt lut 14, 2014 21:01 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Podniosę - może ktoś Pusię wypaczy :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lut 18, 2014 15:05 Re: PUSIA ze stoczni. Dzik ale mruczący

Pusia piekne robila postepy, ale teraz sie troszeczke zatrzymala, miziamy sie, regularnie juz dostaje brzuszek do glaskania, ale mam wrazenie, ze chyba przeprowadzka troche ja wyhamowala w postepach...
No nic, dzialamy dalej.
Ze zdjeciami generalnie mam raczej biede, ale poproszę kolezankę, moze wpadnie i pstryknie Pusiuni jakas fotke.
Jeszcze raz dziekuje wszystkim do nas zagladajacym i kibicujacym Pusi.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lut 26, 2014 11:47 Re: PUSIA ze stoczni. Baranek...

Dziś Pusia strzeliła mi barnka w rękę z miską. Oniemiałam.
Ze zdziwienia i ze szczęścia...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Patrykpoz i 104 gości