
Moje koty przedstawiłam na forum tu: Moja czwórka / piątka - poznajmy się Wtedy jeszcze nie było Misia, ale za to wakacjowała u nas Blondyna - kotka mojej siostry, która mieszka u naszych rodziców. W wakacje znowu do nas zawita.
Już na forum dokociłam się Biszkoptowym Misiem od Kasi D, a wątki na ten temat są tu:
Mały, rudy Miś (to jeszcze od Kasi D) i tu: Biszkoptowy Miś (już mój wątek). W tym drugim wątku jest m.in. relacja dzień po dniu z okropnej choroby Misia. Kilka dni temu TŻ zaczął wspominać jak to było, kiedy Miś nie mógł chodzić i czołgał się, jak płakał przy zastrzykach etc. Przerwał wspominanie słowami "no już dosyć tego, bo mam łzy w oczach"...
I jeszcze jeden wątek. Bardzo długi niestety. To historia Myszy, a raczej jej walki z chorobami, która to walka zaczęła się na początku września ubiegłego roku, a skończyła miesiąc temu. Wierzymy, że już się skończyła!

Niebawem napiszę co nieco o kociakach i zilustruję zdjęciami
