Dzisiaj poczta pantoflowa doniosła, że pani doktor wyjeżdża na tydzień

No to w te pędy na kontrolę. No i kicia się już całkiem pani doktor podoba

W płucach i oskrzelach nadal gra, ale już jest lepiej. Katarek prwie zniknął, a i oczka lepiej. Jednak z powodu poważnego stanu w jakim była mała antybiotyk musi być brany pełne dwa tygodnie. Jeśli nic się nie zdaży to do kontroli idziemy 21-szego. Wtedy mała powinna być już zdrowa

Mam ją obserwować czy poprawa zdroia następije we właściwym tempie
A w lecznicy pani doktor: jaka ty ładna jesteś, jakie masz oczka, a jaki podszerstek... To co zostajesz?
ja

-i szybko dodałam- jak u pani to nie ma sprawy, oddaję
Mała nawet brzuszek pokazała jaki ma śliczny: szary (niebieski) przetykany białami włoskami dzięki czemu robi się srebrzysty
No i małą paskuda w domu to nie chce już na rękach siedzieć (kropelki...) a w lecznicy sama mi się pchała. Strachajło
I pani doktor mówi że już widać iż urosła

Teraz waży 2100, ale jak przyjechała to min 30 gkg mniej musiała ważyć.
No dobra, tyle wieści lecznicowych.
Teraz wieści z domowych pieleszy
Stella bije Migdała.......
Dwa baranki i
w pysk 
Normalnie prawdziwa kokietka

Fuka na niego, macha łapą, nie pozwala do swojej miski podejść, ucieka, atakuje zza kartonu. A Migdał jak ten zakochany Romeo mraaauuu , mriaaauuuu, mrauuuuu, mrii, mriii, mriiiiiuuuuuu .........................
oooo właśnie dostał w pysk i poszedł do pokoju. I wyśpiewuje serenady o odrzuconym kochanku....

Zaknebluję go!
Podkłąda jej się goopi pod łapy i mriauka. Dłaby jej raz po łbie to by się może uspokoiła mała terrorystka. Dwa baranki i w pysk

Ciekawe kiedy jej się znudzi ta niedostępność. No ja wiem, że kobieta nie może być łatwa, ale ona mi tu mojego synusia gnębi
Za to panna lubi Budrysa. Budrys nie dostaje w pysk

Może dlatego że on tak nie drze tej mordy...

Nie lata za nią jak zakochany smarkacz... Może ujawnia się przewrotność kobiecej natury...

Chce tego który nie zabiega o jej względy
