Cześć Basiu ,no niestety ... mały człek marzył żeby być dużym człekiem a teraz tak chętnie cofnął by czas kiedy nie doceniało się tego co miało .. teraz pewnie było by tak samo ,samo życie.
Ja juz po spacerku z kundlami ,Buraśka wymiziana i nakarmiona ,jeszcze tylko coś ukręcę dla Gada na juto i wolne służka ma
wsuwam jabłuszko , hołota też chce banan one też ,pomarańcza ,owszem zjemy razem ..normalnie jestem ugotowana ,wszystko co ja biorę do paszczy jest najpyszniejsze na świecie i one w ogóle tego nigdy nie jadły ,pomijając ten straszny głód jaki je męczy na szczęście koty takie nie są