Dzika kotka: jak oswoić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 23, 2014 16:30 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Dobra wiadomość. Kotka zaczęła jeść :1luvu:
Wsunęłam jej trochę suszu i mokre mięsko z puszki na talerzyku do transportera, nie minęła minuta i już słyszałam jak szeleści :-) W kooooońcuuu

Bilbo

 
Posty: 34
Od: Sob lut 01, 2014 18:01

Post » Nie lut 23, 2014 16:39 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie lut 23, 2014 17:00 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

No uffffff :piwa: Wielkie ufff!
To zaraz będzie sioooo. Albo i kooooo.
Tylko nie złość się na nią, jeśli na początku nie zajarzy z kuwetą.

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie lut 23, 2014 18:43 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Bilbo pisze:Spróbuję z tą walerianą ale to już nie dzisiaj. Dziękuję Arliii :-)

W takim razie czekam na rady od osób które miały doświadczenie z przerażonymi niejadkami, bo na forum niewiele znalazłam a też nie dam rady przeszukać całego.

Prawie trzy lata temu przyjęłam kotkę pod swój dach, miała wtedy też 9 miesięcy, była już po sterylizacji. Przejechała bardzo daleką drogę bo ponad 500 km pociągiem, była przerażona. U poprzedniej pani była 2-4 miesiące w domu, wcześniej urodziła się na dworze. Początkowo nie chciała ani jeść, ani pić tak jak twoja koteczka. Liczyłam chrupki ile jej zostawiam , sprawdzałam czy coś wypiła, zostawiałam mokre jedzenie. Nic nie ubywało , zaczęłam się radzić osób co mają jakieś doświadczenie w tym temacie. Doradzono mi kupić w aptece Lactulosum syrop smakowy dla dzieci, rozcieńczyć go ciepłą wodą i strzykawką plastikową / bez igły/ wstrzyknąć odpowiednią ilość do pyszczka. Trzeba dokładnie przeczytać ulotkę. W tej chwili nie pamiętam ile. Moja koteczka wtedy i teraz waży 3 - 3,5 kg. Kotka miała w pupie zaparzony kał nie odawała go więc nie chciała nic jeść. Jeszcze tej samej nocy się załatwiła do kuwety i zaczęła potem jeść. Już więcej razy nie musiałam jej podawać tego specyfiku. Kotka ta to Sisi. Obecnie mam 3 kotki, potem opiszę ci jak Pusi też podałam lactulosan. Pusia to pers też niejadek. Przyzwyczai się Twoja koteczka tylko uzbrój się w cierpliwość.
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Nie lut 23, 2014 18:47 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Nie doczytałam 5 strony i zaczęłam pisać. Brawo, koteczka je i będzie piła. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Nie lut 23, 2014 19:39 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Pierwsze koty za płoty, jak to się mówi :). Niesamowicie się ciesze, najważniejsze za Tobą. Teraz pomalutku powinno być z górki, ale trzeba mieć cierpliwość, szczególnie z kuwetą. Może nie być z tym wcale problemu, a może być duży, ale czas pokaże, na razie jest się z czego cieszyć :).

Arliii

 
Posty: 42
Od: Czw sty 30, 2014 19:10

Post » Nie lut 23, 2014 20:59 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Dziękuję kochani :wink:

Arliii pisze:Pierwsze koty za płoty, jak to się mówi :). Niesamowicie się ciesze, najważniejsze za Tobą. Teraz pomalutku powinno być z górki, ale trzeba mieć cierpliwość, szczególnie z kuwetą. Może nie być z tym wcale problemu, a może być duży, ale czas pokaże, na razie jest się z czego cieszyć :).


Tak, to prawda. Mam nadzieję, że jutro zdąży się załatwić przed sterylizacją. No, ale najważniejsze, że je i pije. Bardzo mnie to ucieszyło.
Tak myślę, czy odebrać kotkę na drugi dzień od weta, czy to będzie ponownie wielki stres dla niej? Bo mam do wyboru czy iść tam z rana czy o 17-18 i odbiór na następny dzień.

Bilbo

 
Posty: 34
Od: Sob lut 01, 2014 18:01

Post » Nie lut 23, 2014 21:49 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Ja bym poszła z rana, żeby już mieć to jak najszybciej za sobą :wink: . Stresować będzie się i tak i tak, ma teraz baardzo dużo nowości.

Arliii

 
Posty: 42
Od: Czw sty 30, 2014 19:10

Post » Pon lut 24, 2014 2:57 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Kotka w końcu sie załatwiła (śmierdziało jak nie wiem). I chyba nabrała odwagi, bo zaczęła burczeć i jak próbowałam powąchać czy nie zrobiła siusiu do transportera to syknęła na mnie aż się odsunęłam. No nieładnie, a myślałam, że nie będzie agresywna. Mam nadzieję, że jej to minie po sterylce. Bo inaczej to nie dam rady oswoić.

Bilbo

 
Posty: 34
Od: Sob lut 01, 2014 18:01

Post » Pon lut 24, 2014 8:40 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Uważam, że kotka robi powoli dobre postępy. To, że syknęła to jej ruch obronny. Zobaczysz bardzo ciebie pokocha i będziesz jeszcze miała wiele radości.
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Pon lut 24, 2014 9:56 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Że syczy to nic złego. Jak pisałam, dalej się stresuję, ale już nie biernie. Zgadzam się, że to odruch obronny, dodatkowo całkowicie normalny w zaistniałej sytuacji. Mimo wszystko to dobra oznaka. Lepsze "słowna agresja" od całkowitej obojętności, nawet względem jedzenia, jak to było do niedawna.

Kiedyś też brałam psa z ulicy, okazała się kochanym zwierzakiem, ale miała złe doświadczenia i z początku wszystkie gwałtowne ruchy kończyły się próbą ataku. Musisz uważać na to co przy niej robisz, ale póki nie wybiega z pazurami na Ciebie kiedy tylko pokażesz się w pobliżu to jest dobrze. Taka agresja to bardziej próba obrony swojego poczucia bezpieczeństwa niż faktyczna agresja. Uwierz, wszystko idzie w dobrym kierunku.

Arliii

 
Posty: 42
Od: Czw sty 30, 2014 19:10

Post » Pon lut 24, 2014 10:05 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Idź z nią rano na sterylkę, jeśli masz wybór. Sama by miała zostać na noc w lecznicy, czy tam jest stały dyżur?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lut 24, 2014 16:24 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Witajcie kochani. Byłam u weterynarza i zdziwienie moje jest ogromne. Misia (bo takie miało być imię) okazała się... Miśkiem! Ja pod ogonek nie zaglądałam bo nie miałam jak, a pewien Pan z działki też myślał, że to kotka. Bardzo delikatny kocurek z niego w takim razie. No i muszę nowe imię wymyślać :evil: Odebrałam kićka od weta, wykastrowany już jest. Zrobiłam mu tymczasowy domek z kartonu, bo transporter muszę oddać. Na razie siedzi pod łóżkiem. Zobaczymy co z niego wyrośnie :) Ja się trochę boję zostawiać go samopas na noc, wczoraj strasznie "kopał" klatke i zasnęłam dopiero po 4. Jak widać nie tylko kiciek się stresuje nową sytuacją.
Kocurki z tego co wiem mogą mieć różne temperamenty, ale jednak wydawało mi się, że są bardziej odważni niż kotki. Mam nadzieję, że on akurat da się oswoić i pozwoli mi dać się kiedyś miziać :-)

Bilbo

 
Posty: 34
Od: Sob lut 01, 2014 18:01

Post » Pon lut 24, 2014 16:48 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Kocurki są prostsze w obsłudze i mniej fochów stroją, będzie ok.
Daj mu teraz czas, żeby oswoił dom, poznał wszystkie kąty; najlepiej kota nie zauważać, obserwować kątem oka, niech myśli, że on panuje nad sytuacją. Potem przyjdzie pora na wspólne zabawy. Jakiegoś pluszaka wysmarowanego walerianą bym mu dała, tylko bezpiecznego, żeby niczego tam nie odgryzł i nie połknął.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lut 24, 2014 16:52 Re: Dzika kotka: jak oswoić?

Hehe. To weterynarz też miał zdziwienie, był przygotowany na kotkę, a tu niespodzianka. Pocieszę Cię, to z reguły kocury są większymi pieszczochami niż kotki. Niech trochę dojdzie do siebie i będziemy myśleć co z nim robić dalej. Powinien dojść szybciej do siebie niż kotka. Z reguły z męskiej strony jest mniej roboty ;).

Zaopatrz się w walerianę, czy kocimiętkę, jakieś zabawki i będzie można powoli próbować go podejść :).

Arliii

 
Posty: 42
Od: Czw sty 30, 2014 19:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 105 gości