Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpacz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 07, 2014 13:20 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

To trzymaj się dzielnie z podawaniem tych leków i uważaj na rączki :ok:
Oby te ''moje '' nie wymagały takich leków :roll:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob lut 22, 2014 14:09 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Właśnie wróciłam od krwiopijców ;) pobraliśmy kolejną turę badań, przy okazji zrobiliśmy RTG Cheddara i Parmezana. Wg weta robiącego zdjęcia - są ładne. Ale dam je jeszcze do oceny naszym wetom. Prosimy o kciuki za wyniki krwi!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 22, 2014 14:49 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
a moje zdrowe jak koniki :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt lut 28, 2014 23:20 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Przepraszam za kolejną zwłokę w wątku, niestety sprawy rodzinne mnie ostatnio mocno odciągnęły od pisania.

U kotów - całkiem nieźle.

Oscypek pozbył się jajek ;) Jego wątroba nadal odbiega od ideału, ale jest zdecydowanie lepiej. Jest super fajnym zwierzakiem.

Ricotta - już wysterylizowana, wyniki krwi ma bardzo dobre.

Feta - została wysterylizowana i pozbyła się kompletu uzębienia, a raczej tej makabrycznej substancji udającej zęby, którą miała wcześniej w pyszczku. Od razu widać, że poczuła się lepiej! Minęło zaledwie kilka dni - a dziąsła są już praktycznie zagojone, a Feta po prostu odżyła. Jako starsza pani musi być jednak pod regularną kontrolą, parametry wątrobowe i nerkowe ma już takie na skraju.

Najgorzej Parmezan, cały czas dostaje bolesne zastrzyki - i zaczął się mnie bać. Coraz trudniej mi nad nim zapanować :( Bardzo mi go szkoda, ale odstąpienie od leczenia byłoby dla niego wyrokiem :( A w sumie - parametry krwi ma na granicy normy, więc jak na swój wiek - jest jeszcze w znośnym stanie. Musimy się "tylko" pozbyć tej francowatej bakterii. A niestety nie idzie nam to najlepiej.

Może w weekend uda mi się zrobić im jakieś nowe zdjęcia?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 02, 2014 22:57 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Cheddar
Urodzony mniej więcej w 2010 roku, duży bury kocur o mięciutkim futrze, lekko rudawym na brzuchu. To kot z ponurą historią, odebrany z interwencji wraz z dużą grupą wycieńczonych zwierzaków. Cheddar dość szybko dał się doprowadzić do formy, trzeba mu jednak co jakiś czas kontrolować płuca czy nie powraca infekcja. Jest żarłokiem ;) trzeba więc uważać, by się zbytnio nie spasł - sam nie ma żadnych hamulców powstrzymujących konsumpcję, zwłaszcza jeśli dostanie mokre jedzenie. Na rękach zachowuje się jak pluszowa maskotka - pozwala się układać w dowolnych pozycjach, miętosić, przytulać. Ma ogromne zaufanie do człowieka i ogromną potrzebę miłości. Nadaje się znakomicie do domu z innymi kotami lub z dziećmi, byłby natomiast nieszczęśliwy spędzając dużo czasu w samotności! Wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Oscypek
Urodził się wiosną lub latem 2013 roku, jest wcieleniem gracji i uroku zaprawionym szczyptą rozbójnictwa ;) Odebrany z interwencji w stanie skrajnego wycieńczenia, obecnie gwałtownie urósł, nabrał masy, zmężniał. Jako pozostałość po dramatycznej przeszłości ma pewne problemy z wątrobą, wymaga więc na razie porządnego jedzenia, suplementów dla wątroby i okresowych badań. To rozkoszny dzieciak, szalejący, skaczący, kradnący wszystkie drobne przedmioty i ciągle szukający okazji do zabawy. Uwielbia np. wskakiwać na plecy i ciągnąć człowieka za włosy ;) Stanowczo potrzebuje towarzysza do szaleństw! Wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ricotta
Urodziła się mniej więcej w 2009 roku, jest więc w pełni dojrzałą kocicą, przed którą jest jednak jeszcze wiele lat fantastycznego życia. Odebrana wraz z grupą skrajnie zabiedzonych kotów z interwencji, dość długo doleczała się z infekcji. Obecnie jednak wszystkie badania ma już w normie. Do ludzi jest absolutnie przemiła, nakolankowa i mrucząca. Żyje w stadzie innych kotów - ale ma wyraźne tendencje do dominacji, więc potencjalnie może wywoływać konflikty z innymi. Powinna więc iść jako jedynaczka - albo z któryś ze znanych sobie zwierzaków. Pełna gracji i uroku :) Wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Feta
Dla urodzonej jakoś na początku tego wieku Fety los nie był jak dotąd łaskawy. Nie wiemy jaka była jej historia zanim trafiła do nas z interwencji. W momencie gdy ją poznaliśmy - miała troje maleńkich dzieci i była tak zabiedzona, że straciła mleko. Miała też obrzydliwie gnijące zęby i dziąsła. Jest drobniutka, ale powoli nabiera już ciałka :) W ostatnich dniach przeszła zabieg sterylizacji i sanacji jamy ustnej - okazało się, że wszystkie zęby nadają się już tylko do usunięcia. Zrobiono to - i kotka nagle ożyła! Widać jak wielki ból musiały jej sprawiać... Teraz je z ogromnym apetytem, rzuca się nie tylko na mokre jedzenie - chętnie połyka też drobne chrupki. Jest przemiłym mruczącym stworzeniem, ugniatającym kolana, przytulającym się do ludzi. Jej córki mają już nowe domy, czy Swojego Człowieka odnajdzie też staruszka Feta? Wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 05, 2014 9:39 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Piękna zmiana :1luvu: :1luvu:
wróciły do żywych :D i to jak ładnie :D

A ''moje'' 8)
Maleńka czarna ,wreszcie reaguje na rękę i nie jest to objaw rujki ,już nie :mrgreen:
lubi być głaskana i tu i ówdzie ,wszędzie a najlepiej na raz :lol:
samodzielnie je mokre ,choć jeszcze podpieram się strzykawką ,taki rytuał :mrgreen:
Wchłanianie i wydalanie ,wzorcowo :mrgreen:

Duża czarna ta to luzak ,tylko duma jak by tu prysnąć z klatki :roll: ,poluje na
Brzusie :lol: ,chyba się za kumplują :D
Wchłanianie i wydalanie wzorcowo :mrgreen:

Jutro zabiegi ,proszę o kciuczki dla czarnych dziewczynek :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro mar 05, 2014 19:34 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw mar 06, 2014 7:07 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Czw mar 06, 2014 21:30 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Duża czarna już się rozebrała z kubraczka ,dostała maleńką porcję papu ,
w wersji mus bo ząbki były jakieś rwane ,zabieg bez komplikacji ,a teraz dalej jojczy ,
głodna ,ma 200 par łapek a ja tylko dwie i nie mogę jej ubrać :|
paskuda.
Maleńka czarna ,nieporadnie porusza się w kubraku ,taka straszna bida ,ale będzie dobrze ,innej wersji nie przewiduję :1luvu: :ok: :ok: :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt mar 07, 2014 9:56 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Maleńka rano siedziała jeszcze w kubraczku ,choć próbowała się rozebrać ,
ale pętelki były już wzmocnione supełkami :mrgreen:
Podniosła główkę do miziania i kuperek też ,dostała miseczkę z jedzonkiem a
wieczorem strzykawka :D
Duża czarna ,głodna ,głodna i nie wygłaskana :D

Obie mają testy ujemne i założone książeczki zdrowia kota :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt mar 07, 2014 11:30 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

iwona66 pisze:.....

Obie mają testy ujemne i założone książeczki zdrowia kota :ok:

I tego się trzymajmy :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt mar 14, 2014 11:15 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Nowe wieści o Parmezanie. Początek kiepski - kot stracił apetyt, coraz bardziej przede mną uciekał, w zasadzie zawsze widziałam go leżącego, smutnie zwiniętego. Postanowiłam odstawić bolesne leki i potraktować go już paliatywnie, stawiając na komfort życia, a nie jego długość. Przeniosłam go do głównego stada, wczoraj wieczorem.
I tu zaczyna się część lepsza - bo Parmezan wszedł w stado idealnie gładko, bez żadnych syków. Łazi za mną jak cień. I żebrze o jedzenie :mrgreen:
Niestety jednak glut się powiększył... skoro już od kilku dni jest bez leków - zaczekam jeszcze chwilę i zrobię kolejny wymaz. Może udałoby się dobrać coś mniej bolesnego, ale jednak coś chyba brać musi, bo się udusi...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 14, 2014 15:17 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

jak ktoś wciąga na jedno posiedzenie cały kurzy cycek to chyba nie wypada mu wymawiać braku apetytu, nie? :roll:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 14, 2014 15:50 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

A choć widać po nim ,że coś zjadł :roll:
bo jak tak ,to spoko :D

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto mar 18, 2014 23:28 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Duża czarna jednak jest jakaś taka mała ,bez klatki :roll: ,ogonek ma złamany ,
daje się głaskać i widać ,że sprawia jej to wiele przyjemności ,odwiedza Małą czarną w klatce ,
widać pobyt w niej nie był taki straszny dla koteńki :mrgreen:
Ma śliczne aksamitne w dotyku futerko ,piękne oczy a zresztą cała jest śliczna :D

Mała czarna zaczyna działać jak kot ,nie jakiś wypłoszek ,poluje za krat na Brzusie i wcale
nie żle bawi się zabawkami ,jest jednak zwolenniczką suchego żarełka ,przysmaki kocie bardzo jej
smakują i miednica już oblała się ciałem właściwym.

Dziś zostawiłam je obie w klatce ,niech się razem pobawią .

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], smoki1960, Wojtek i 142 gości